Prorok Mahomet (?-632), założyciel pierwszej wspólnoty muzułmańskiej, nie miał syna i nie wskazał wprost następcy, więc o schedę po nim walczyły różne ugrupowania, z których najsilniejsze były dwa. Pierwsze (szyici) uważało, że przywództwo nad wspólnotą powinien przejąć Ali ibn Abi Talib - kuzyn i jednocześnie zięć proroka Mahometa (mąż jego córki Fatimy). Wierzyli oni, że wszyscy następcy (imamowie) powinni pochodzić z rodu Mahometa, powiązani z nim więzami krwi. Drugie ugrupowanie (sunnici) związane było z teściem proroka Mahometa (ojcem drugiej żony - Aiszy) - Abu Bakrem. Uważali oni, że o sukcesji nie powinny decydować względy rodzinne, a zdolności i doświadczenie. Spór o sukcesję wygrali sunnici, jednak przez wiele kolejnych pokoleń obawiali się oni, że potomkowie od strony proroka Alego mogą tworzyć schizmy, podziały, więc prześladowali ich. Jeden z potomków kalifa Alego (w 5. pokoleniu) - Idris - po nieudanym powstaniu przeciwko sunnickim Abbasydom został wypędzony z Bagdadu i znalazł schronienie w północno-zachodniej Afryce, w miejscu, gdzie wcześniej było rzymskie miasto Volubilis. Tam przyjęły go plemiona berberyjskie, wśród których propagował islam szyicki, stając się ich przywódcą duchowym i świeckim. Uważa się go za założyciela miasta Fez (789 r.), które pod rządami jego syna (Idrisa II) stało się stolicą zachodniego Maghrebu (obecne tereny Maroka, Algierii i Tunezji).
W XI wieku na południe od Maghrebu (obecna Mauretania) pojawił się nowy ruch religijny - nazywano ich al-Murabitun co oznacza „mieszkańcy ribatu” - od ribatu (klasztoru) na wyspie Tidra. Polska nazwa ruchu: Almorawidzi nie oddaje jednak w brzmieniu tego związku z ribatem. Ruch ten pod sztandarem właściwego rozumienia islamu zaczął przeć przez tereny dzisiejszej Sahary Zachodniej, dochodząc do obecnego Maroka. Z czasem ruch stał się dynastią panującą na terenach zachodniego Maghrebu (w latach 1040–1147). Ruch przyniósł też tu zmianę islamu na sunnicki i taką odmianę tej religii umocnili w Maroku ich następcy - Almohadzi (XII-XIII wiek). Po upadku Almohadów kolejne dynastie w Maroku, takie jak Merynidzi (XIII-XV wiek) i Saadytowie (XVI-XVII wiek), kontynuowały sunnicką tradycję islamu.
Alawici, obecnie panująca dynastia w Maroku, choć dowodzą, że są potomkami kalifa Alego (czyli mają korzenie szyickie?), uznają się za sunnitów, przyjmując tę doktrynę za podstawę społecznego porządku w Maroku. Z biegiem czasu Alawici wypracowali własne, unikalne wierzenia i praktyki, które odróżniają ich zarówno od typowych sunnitów, jak i od innych odłamów islamu - np. szyizmu. W swoich wierzeniach Alawici często łączą elementy islamu z wierzeniami przedislamskimi (berberyjskimi), co dodatkowo utrudnia ich jednoznaczną klasyfikację. Oficjalnie podaje się, że ponad 98% ludności Maroka wyznaje islam (sunnicki, szyici stanowią mniej niż 0,1%). Jednak wielu Marokańczyków (nawet 30%) określa się nieoficjalnie jako „muzułmanie niepraktykujący” - biorą udział w świętach religijnych, a niektórzy nawet poszczą w okresie Ramadanu, ale tak na co dzień nie są już religijni, a podstawowe filary islamu nie stanowią wzorca dla ich życia. Jednak z tym niepraktykowaniem nie obnoszą się zbytnio, bo skoro król Maroka jest też przywódcą religijnym, to takie negowanie związku z religią mogłoby im zaszkodzić. Jest też grupa (kilka procent społeczeństwa - różnie, w zależności od badania), która uznaje się za niewierzących.
Ogólnie islam w Maroku nie jest zbyt ortodoksyjny, a wręcz można odnieść wrażenie, że jest dość umiarkowany. Być może jest tak za sprawą dużej odległości od kolebki islamu, a bliskości z chrześcijańską Europą (i geograficznej, i historycznej), czy wielu kontaktom Maroka z krajami UE. Panuje tu tolerancja dla innych wyznań monoteistycznych. Maroko jest jednym z najbardziej przyjaznych Żydom krajów islamskich - rząd wspiera renowacje synagog oraz finansuje studia nad kulturą i historią Żydów marokańskich. W wielu krajach za porzucenie islamu grozi kara śmierci. Jakiś czas temu miał miejsce proces Marokańczyka, który porzucił islam (chciał przejść na katolicyzm). Trwał on długo i ostatecznie człowiek ten został uniewinniony, właśnie dlatego, że inne religie są tu oficjalnie tolerowane. Stało się to swego rodzaju precedensem w podobnych sprawach. Również stosunek Marokańczyków do używania alkoholu nie jest jednoznaczny. Oficjalnie nie wolno im go spożywać, nie wolno im sprzedawać - bo islam tego zakazuje. Ale w praktyce, zwłaszcza w dużych miastach, przymyka się na to oko, byle odbywało się to w domowych zaciszach. Nawoływania muezina do modlitwy w ciągu dnia nie powodują, że Marokańczycy masowo zamykają sklepy, stragany i szukają dywanika modlitewnego - uważają, że te same modlitwy można połączyć z modlitwą wieczorną, po zachodzie słońca.
Islam sunnicki oparty jest na pięciu podstawowych filarach, określających najważniejsze nakazy i zakazy:
W porównaniu z niektórymi innymi krajami muzułmańskimi, w Maroku nie ma silnej, centralnej instytucji/organizacji, która by narzucała ściśle określone praktyki religijne. Marokańczycy podejmują decyzję o ich przestrzeganiu we własnym sumieniu, na podstawie znajomości islamu, tradycji, wychowania itp. I to sprawia, że islam w tym kraju jest dość umiarkowany, niezbyt rygorystyczny.