Walutą Maroka jest Dirham marokański (MAD), który w teorii dzieli się jeszcze na 100 centymów, ale nie ma ich już w obiegu. Banknoty są w czterech nominałach: 20, 50 (najbardziej zużyte) oraz 100 i 200 dirhamów (często prawie nowe). Te dwa ostatnie nominały mogą występować w trzech różnych seriach, z których najnowsza wyglądem, zabezpieczeniami i rozmiarami przypomina banknoty euro. Wszystkie mają portret króla - albo obecnie panującego Muhammada VI (przeważnie), albo jego ojca (Hassan II) lub dziadka (Muhammad V). Monety w obiegu występują w nominałach: 10 (srebrzysty środek, złoty pierścień) i 5 dirhamów (złoty środek, srebrzysty pierścień) oraz 2, 1 i 1/2 (tak!) dirhama - całe srebrzyste, coraz mniejsze. Monety trochę mogą się mylić z euro - trzeba się do nich przyzwyczaić. I warto rozmieniać duże banknoty gdy tylko można - niższe nominały banknotów, a zwłaszcza monety często się przydają. Nominały 1 i 2 dirhamy przy datkach za toalety (co łaska do talerzyka, nawet jeśli nie było czysto – wypada coś wrzucić, zwłaszcza gdy siedzi ktoś z obsługi). Monety z miedzią przydadzą się z kolei jako zapłata za zdjęcia z Marokańczykami, jako bakszysz dla bagażowych itp.
Dirhamy łatwo się przelicza (w zaokrągleniu) na euro i dolary. 10 euro to około 104-107 dirhamów, czyli można przyjąć prosty przelicznik: 10 € = 100 MAD. Często można płacić za drobne usługi lub zakupy w euro, wówczas przyjmuje się właśnie taki uproszczony przelicznik. Z kursem do dolara jest podobnie: $10 to około 97-99 dirhamów, ale tą walutą zamiast dirhamów znacznie trudniej jest zapłacić, bo jest znacznie mniej popularna. Kurs dirhama do euro i dolara jest od wielu lat prawie stały, a w miejscach wymiany (niektóre hotele, kantory, banki, poczta) często nie ma prowizji. Bardzo ważne jest jednak to, że wszędzie tam turyści (i tylko turyści) mogą wyłącznie kupić dirhamy, nie można ich już zamienić na euro czy dolary. Jedynym miejscem, gdzie można sprzedać niewykorzystane dirhamy marokańskie, jest kantor na lotnisku - trzeba wówczas okazać do skserowania paszport i kartę pokładową, więc wymiana jest możliwa tylko przez krótką chwilę, pomiędzy odprawą (uzyskanie karty pokładowej), a kontrolą paszportową (za nią nie ma już kantorów a płacić można tylko walutą obcą). Z tego powodu, jeśli mamy kantor pod ręką (w niektórych hotelach tak jest - np. Iberostar w Agadirze), to warto wymieniać małymi porcjami np. po kikadziesiąt euro, żeby nie martwić się co zrobić z ew. nadwyżką.
Jeśli chodzi o przeliczanie dirhamów na złotówki (tylko przeliczanie, bo bezpośrednia wymiana w Maroku nie jest możliwa), to przelicznik (uwzględniający kurs obu walut do euro) to 100 dirhamów ≈ 42-45 złotych. Podczas zakupów w Maroku można więc dla wygody przyjąć, że złotówka to dwa dirhamy, albo 100 dirhamów to 50 zł. Nieliczne kantory w dużych miastach w Polsce wymieniają złotówki na dirhamy marokańskie, ale przeważnie nie mają ich wiele, a kurs jest mniej atrakcyjny niż zakup euro, a potem wymiana ich na dirhamy: około 55 zł za 100 dirhamów. Teoretycznie do Maroka można przywieźć lub z niego wywieźć kwotę, która nie przekracza 2000 dirhamów, ale nie wiem czy ktoś to sprawdza (nas nie pytano co przywozimy lub wywozimy).
Poza gotówką w Maroku może przydać się karta płatnicza - np. do wypłaty w bankomatach, czy płacenia w dużych sklepach albo w hotelach. Lub jako rezerwa / zabezpieczenie. W Internecie jest wiele porad polecających kartę przedpłaconą Revolut, która rzeczywiście jest powszechnie akceptowana w Maroku i ma możliwość płacenia bezpośrednio w dirhamach, bez opłat za przewalutowanie. Jednak ja nie mam zaufania do firm powiązanych z Rosjanami i rosyjskim kapitałem. Dobrą opcją może też być karta w euro lub karta wielowalutowa obsługująca euro - wówczas też można płacić bez prowizji, kupując wcześniej euro po korzystnym kursie. Ja tak płaciłem bez żadnych dodatkowych opłat w hotelu Iberostar, a inni uczestnicy naszej wycieczki np. w Aptece Berberyjskiej w Marrakeszu.