Tawerna (46 z 60)
|
A to inna tawerna przy wąziutkiej uliczce. Tu zatrzymaliśmy się na lunch. Pani zachwalała mussakę - rzeczywiście była wyśmienita - dużo mięsa, a sos beszamelowy, za którym nie przepadam, był zupełnie inny, jakby bardziej wypieczony. Skosztowaliśmy też lokalnego specjału „makarounes” czyli ręcznie wytwarzanego makaronu podanego z utartym kozim serem i smażoną cebulką.
|