Podsumowanie
Rezerwując wczasy nie byłem do końca przekonany i do wyspy, i do hotelu. Jednak już pierwszego dnia pobytu wiedzieliśmy, że był to bardzo dobry wybór. Hotel Alimounda Mare, jak przystało na *****, jest elegancki, komfortowy i czysty. Pokoje są bardzo wygodne, a obsługa miła i życzliwa. Duży i ciekawie położony basen z mało chlorowaną wodą jest kolejną jego zaletą.
Ale chyba największym atutem, oprócz dobrego wyżywienia, jest jego lokalizacja - położony jest w niezwykle dogodnym miejscu: w stolicy wyspy, zaledwie kilkaset metrów od centrum, a jednocześnie bezpośrednio przy długiej, piaszczysto-żwirowej plaży. W odróżnieniu od większości hoteli, które leżą przy tej samej plaży, nie stoi on przy głównej, ruchliwej drodze wylotowej z Pigadii na północ wyspy, tylko przy równoległej do niej spokojnej ulicy. To idelane miejsce, dla pragnących odpoczynku w ciszy i spokoju (o ile nie pojawią się głośne animacje).
Doskonale sprawdziła się formuła trzech posiłków (full board plus), bo all inclusive praktycznie nie wykorzystujemy, a cena jest znacznie wyższa. (Niestety rzadko taka opcja jest dostępna - przeważnie 1 lub 2 posiłki albo od razu all inclusive.) Jedyne, co musieliśmy dodatkowo kupować, to woda w hotelowym sklepiku oraz napoje chłodzące podczas plażowania (cola, frappé, sok - po ok. 3 €). Po raz kolejny przekonałem się, że frappé w Grecji jest o wiele lepsza, niż robiona samemu w domu. Wyżywienie w hotelu było smaczne i bardzo różnorodne (dużo było ryb). Godziny serwowania też dość dogodne, może poza zbyt wczesnym i krótkim lunchem. Natomiast trzeba przyznać, że menu było mało greckie (poza przekąskami: dolmades, tzatziki, oliwki, sery). Jeśli ktoś chciałby posmakować lokalnej kuchni, to polecam wybranie w hotelu dwóch posiłków i chodzenie na obiad do pobliskiej Pigadii. Według moich szacunków koszt będzie podobny, bo trzeba liczyć ok. 12-15 € (w tym napój ok. 3 €) na osobę w tawernie oraz dodatkowo napoje do kolacji w hotelu, bo przy dwóch posiłkach nie są wliczone w cenę (2-4 € na osobę).
A wyspa Karpathos? Chyba nigdzie w Grecji nie widzieliśmy tylu pięknych plaż i tak czystego, błękitnego morza. Myślę, że tutejsze plaże każdemu przypadną do gustu. Bo są i takie, które przede wszystkim są przepiękne widokowo, ale niestety przeważnie kamieniste, więc mniej dogodne do kąpieli (Apella czy Kira Panagia). Są też plaże cudownie piaszczyste i niezwykle przyjemne do zabaw w wodzie (Arkasa i Diakoftis). I dziesiątki innych plaż, z których każdy z pewnością znajdzie swoją ulubioną. Gdybyśmy byli na Karpathos o tydzień dłużej, to wynajęlibyśmy auto na 3-4 dni, aby zwiedzić więcej plaż i dłużej na nich zostać. Natomiast jeśli chodzi o przywiązanie do tradycji, noszenie na co dzień oryginalnych strojów, kultywowanie dawnych obyczajów i własnego dialektu, to nie jest już tak, jak zapewne jeszcze kilkanaście lat temu. Życie w nowoczesnej (w ramach Karpathos) Pigadii nie ma wiele wspólnego z tradycją. Górskie wioski południa wyspy (Aperi, Volada, Othos i Pyles) starają się jeszcze kultywować stare obyczaje, ale kłóci się to z nowoczesnością przywiezioną przez reemigrantów z Ameryki. W którą stronę to przeważa, trudno mi dokładnie powiedzieć, bo niestety nie starczyło nam czasu na odwiedzenie tych wiosek. Jedynie w Olympos, najbardziej odosobnionej górskiej wiosce, mieszkańcy żyją prawie tak jak ich przodkowie, gdzie większość obowiązków spada na ubierające się na co dzień w tradycyjne stroje kobiety. No może za wyjątkiem, tego, że dzięki pieniądzom przesyłanym przez pracujących w Ameryce mężczyzn, są mniej uzależnione od lokalnych problemów.
Jeśli chodzi o organizatora wycieczki (jak zwykle TUI), to również jesteśmy bardzo zadowoleni. Zarówno z procesu wyboru oferty i rezerwacji, jak i z dotrzymania słowa w promocji „Gwarancja najniższej ceny”. Kiedy po dwóch miesiącach od rezerwacji cena katalogowa naszej wycieczki spadła o blisko 15%, to bez problemu dokonaliśmy zmiany umowy na korzystniejszą dla nas. Jesteśmy też wdzięczni rezydentce - pani Natalii - za pomoc w wyjaśnieniu istotnych dla nas spraw w hotelu oraz pośrednictwo przy wynajmie auta. Pani Natalia okazała się niezwykle miła i życzliwa, ale chyba jeszcze zbyt krótko jest na Karpathos, bo oprowadzając nas po Olympos,
nie na wszystkie pytania była w stanie odpowiedzieć.
|