Historia najnowszapo 2008 roku 4 października 2009 roku odbyły się przedterminowe wybory parlamentarne. Po sześcioletnich rządach prawicy do władzy powrócili socjaliści (PASOK). Premierem został lider tej partii - George (Jorgos) Andreas Papandreu. Wówczas wyszła na jaw ukrywana ciężka kondycja greckiej gospodarki i finansów panująca już od początku roku. Dziura budżetowa Grecji w grudniu 2009 roku osiągnęła 12,7% PKB, a dług publiczny sięgał 120% PKB. Grecki system finansowy zaczął się chwiać, mimo że kraj jest członkiem strefy euro, gwarantującej teoretycznie stabilność finansową. Dodatkowym problemem była spadająca konkurencyjność Grecji na rynku międzynarodowym, na skutek uporczywie wyższych płac i stopy inflacji niż u jej europejskich partnerów. Więcej informacji o przyczynach i przebiegu kryzysu: Kryzys w Grecji. Na początku 2010 roku rząd Grecji, pomimo protestów obywateli, przyjął ambitny plan naprawy finansów. Zakładał on redukcję deficytu w ciągu roku do 9% PKB, a do końca 2012 roku poniżej wymaganego przez Unię 3% PKB. Zmniejszenie deficytu miało być możliwe głównie dzięki drastycznym cięciom wydatków. W maju 2010 roku Grecja osiągnęła porozumienie z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pomocy finansowej. Zakładało ono, że w ciągu trzech lat Ateny otrzymają do 110 miliardów € pod warunkiem kontynuacji a wręcz intensyfikacji reform. Po roku od tych zapewnień widać było już wyraźnie słabość greckich reform - deficyt budżetowy zmniejszył się do 10,5% (zamiast 9%), a dług publiczny wzrósł do 142,8% PKB. Reformy nie dość, że niezbyt skuteczne spowodowały znaczne uciążliwości dla obywateli, m.in. wzrost bezrobocia do ponad 15% a także wzrosty cen i tym samym inflacji. Cały 2011 rok upłynął w Grecji pod znakiem strajków i protestów obywateli przeciwko reformom. Pięć razy miały miejsce strajki generalne, przez 1-2 dni paraliżujące życie w państwie - głównie w stolicy. Niektóre z protestów kończyły się starciami z policją. Z powodu silnego sprzeciwu opozycji wobec programu reform premier Papandreu ustąpił ze stanowiska. 10 listopada 2011 misję utworzenia nowego, koalicyjnego rządu otrzymał wybitny grecki ekonomista - Lucas Papadimos. Pierwszym istotnym sukcesem nowego rządu było wynegocjowanie w lutym 2012 r. redukcji o ponad 50% wartości greckich obligacji oraz przyznania Grecji drugiego pakietu pomocy o wartości 130 mld €. Władze Grecji rozpoczęły budowę na granicy z Turcją rowu o długości 120 km, głębokości siedmiu metrów i szerokości 30 metrów. Ma on powstrzymać nielegalną imigrację. W ostatnich latach do Grecji co roku przybywa ponad 100 tys. nielegalnych imigrantów. Przedterminowe wybory parlamentarne, które odbyły 6 maja 2012 r. przyniosły zaskakujące wyniki - okazało się, że obie partie koalicji rządzącej (Nowa Demokracja i PASOK), która zatwierdziła oszczędnościowy program w zamian za pakiety ratunkowe, nie uzyskały większości parlamentarnej. Partie te zdobyły łącznie 149 posłów w 300 osobowym parlamencie. Najwięcej głosów (18,85%) w wyborach uzyskała Nowa Demokracja, drugie miejsce zajęła skarajnie lewicowa i przeciwna planom oszczędnościowym Radykalna Lewica (SYRIZA) - 16,78%. Największy spadek poparcia (ponad 30%) dotknął socjalistów z PASOK, którzy zdobyli tylko 13,18% głosów. Brak jednoznacznego lidera i zgody wśród zwycięskich partii uniemożliwił wyłonienie rządu - konieczne stało się ogłoszenie kolejnych wyborów. "Poprawkowe" wybory 17 czerwca 2012 były zdecydowanie korzystniejsze dla Nowej Demokracji, która uzyskała 29,66% głosów. Drugie miejsce ponownie zajęła Radykalna Lewica (SYRIZA) - 26,89% - również poprawiając swój poprzedni wynik. Trzeci rezultat uzyskał PASOK notując dalszy spadek popracia. Nowa Demokracja uzyskała 129 miejsc w parlamencie i wraz z PASOK (33 miejsca) oraz Lewicą Demokartyczną (17 miejsc) mogła utworzyć koalicję popieraną przez 179 parlamentarzystów. Na czele nowego rządu koalicyjnego stanął Antonis Samaras. W 2013 r. do Grecji powrócił z żoną po 46 latach wygnania ostatni monarcha Grecji, Król Hellenów - Konstantyn II. Zamieszkał w apartamencie w Porto Heli na Peloponezie, gdyż dawna królewska siedziba - kompleks pałacowy w Tatoi jest obecnie w stanie ruiny. To samo uczynił jego młodszy syn Mikołaj z żoną Tatianą. Byłemu królowi nie zwrócono jednak skonfiskowanego mienia, nie otrzymuje też państwowej emerytury. Nie odzyskał także obywatelstwa greckiego i posługuje się angielskim paszportem. W opinii wielu Greków w młodości król był odpowiedzialny za wieloletni zamęt polityczny w Grecji. Członkowie rodziny nie pełnią funkcji publicznych, ale ze względu na liczne powiązania rodzinne bywają na ważnych uroczystościach na europejskich dworach (Konstantyn II jest ojcem chrzestnym brytyjskiego księcia Williama). Pierwsza połowa 2014 r. przyniosła odrobinę optymizmu na sytację gospodarczą: rządowi w Atenach udało się po raz pierwszy od 4 lat sprzedać pakiet obligacji i to uzyskując dość niskie oprocentowanie - 4,75%. Był to pierwszy krok do uniezależnienia się Grecji od pomocy z MFW i Komisji Europejskiej. Wszystko wskazywało też na zatrzymanie spadku PKB - rząd grecki przewidywał wzrost gospodarczy w 2014 r. na ok 0,6%. Mógł to więc być pierwszy, od rozpoczęcia kryzysu, rok wzrostowy. Pod koniec roku rząd w Atenach zapowiedział zakończenie bezpośredniego wsparcia finansowego z zewnątrz - 1,5 roku przed planowanym terminem. Greckie władze zakładały wyraźny wzrost gospodarczy w kolejnym roku (nawet 3%) i uważały, że same będą w stanie spełniać swoje potrzeby finansowe. Jednak sytacja w grudniu 2014 r. wymknęła się spod kontroli rządu w Atenach po tym, jak premier niespodziewanie ogłosił przyspieszenie wyborów prezydenckich. Kandydat rządu na prezydenta, były komisarz UE Stawros Dimas, nie zdobył wymaganej większości głosów w trzech kolejnych głosowaniach parlamentu. Zgodnie z prawem wymusiło to rozpisanie nowych wyborów parlamentarnych, które odbyły się 25 stycznia 2015 r. Najwięcej głosów uzyskała w nich Radykalna Lewica (SYRIZA) - 36,34%, drugie miejsce zajęła Nowa Demokracja - 27,81%. PASOK zajęła dopiero 7. miejsce i zdobyła zaledwie 13 miejsc w parlamencie - to jeden z najgorszych wyników w historii. Zwycięstwo SYRIZ-y wzięło się ze zmęczenia Greków elitami, zarówno politycznymi, jak i ekonomicznymi, które dominowały w kraju od kilkudziesięciu lat. Przywódca Syrizy - Aleksis Cipras - był tymczasem człowiekiem spoza układu, niezwiązanym z żadnym z rządzących Grecją klanów. SYRIZA uzyskała 149 miejsc w parlamencie - zabrakło jej zaledwie dwóch do samodzielnego rządzenia. Dlatego błyskawicznie weszła w koalicję ze skrajnie prawicową partią Niezależni Demokraci, która zdobyła 17 miejsc. Obie partie wiele dzieliło, ale łączyło ich jedno: stanowczy sprzeciw polityce „zaciskania pasa”. 18 lutego 2015 r. nowowybrany parlament wybrał na prezydenta Prokopisa Pawlopulosa, nominowanego przez premiera i lidera SYRIZY. 13 marca 2015 roku objął on oficjalnie urząd prezydenta republiki, zastępując sędziwego (85l.) Karolosa Papouliasa. Impas w rozmowach rządu w Atenach z wierzycielami w sprawie dalszej pomocy finansowej i koniecznych reformach sprawił, że premier Cipras zdecydował, aby na ten temat wypowiedzieli się wszyscy Grecy w referendum. Ponieważ spowodowało to masowe wycofywanie oszczędności przez obywateli, rząd Grecji podjął decyzję o czasowym zamknięciu banków i giełdy od 29 czerwca, wprowadzono też limity wypłaty gotówki z bankomatów do 60€ dziennie i ograniczono przepływ kapitału. Wyniki referendum, które odbyło się 5 lipca 2015 r. pokazały, że większość Greków (ok. 61%) opowiedziała się przeciwko reformom oszczędnościowym, od których zagraniczni kredytodawcy uzależniali dalszą pomoc finansową. Jednak kilka dni później premier Cipras zrozumiał jak blisko jego kraj znalazł się od opuszczenia strefy euro i powrócił do negocjacji z wierzycielami, które zakończyły się w połowie sierpnia przyznaniem Grecji trzeciego programu pomocy wartego ponad 85 mld €. Brak poparcia w partii rządzącej dla dalszych reform i oszczędności spowodował, że premier Cipras 20 sierpnia złożył rezygnację ze stanowiska. Odchodząc pozostawił kraj w dużo gorszej sytuacji gopodarczej i finansowej niż w chwili obejmowania stanowiska. Ale nie było to odejście na długo - w przedterminowych wyborach 20 września prawie powtórzyły się wyniki ze stycznia: ponownie wygrała Syriza uzyskając 35% głosów, a Nowa Demokracja 28%. I premierem znowu został Aleksis Cipras. Rok 2015 przyniósł Grecji kolejny wielki problem - setki tysięcy uchodźców i imigrantów z Azji (głównie z ogarniętej wojną Syrii i Afganistanu) oraz Afryki Północnej, przez wąskie cieśniny nielegalnie docierało na wyspy greckie. Pogrążony w kryzysie ekonomicznym kraj z wielką trudnością radził sobie z czasowym pobytem rzesz przybyszów - nie tylko na małych wyspach ale i w Atenach. Dopiero podpisana w marcu 2016 r. umowa pomiędzy Unią Europejską a Turcją przyniosła wreszcie istotne ograniczenie niekontrolowanego napływu przybyszów. Zgodnie z nią wszyscy imigranci, którzy począwszy od 20 marca nielegalnie przedostają się z Turcji na greckie wyspy, są odsyłani z powrotem do Turcji. W zamian UE przesiedla bezpośrednio z tureckich obozów syryjskich uchodźców w stosunku 1:1 - za każdego odesłanego z Grecji nielegalnego imigranta UE (niekoniecznie Grecja) przyjmuje jednego syryjskiego uchodźcę. Pod koniec lipca 2018 roku w okolicach Aten wybuchły tragiczne pożary, w których zginęło 98 osób (w tym dwoje turystów z Polski - matka i dziecko). Ponad 700 osób, które chroniąc się przed żywiołem, utknęły na plażach i skalistych odcinkach wybrzeża, zostało uratowanych przez rybaków, grecką straż przybrzeżną, a także zwykłych urlopowiczów na pontonach. Według Centrum Badania Epidemii i Klęsk w Brukseli był to najbardziej zabójczy pożar w Europie od 1900 roku. Największe z ognisk pożaru wzniecił 65-latek, który postanowił spalić gałęzie. Najprawdopodobniej pozostałe były też wynikiem nieostrożności lub podpalenia. Prawie 30 lat trwał spór Grecji z sąsiednią Macedonią, o jej nazwę. Grecy jej nie uznawali twierdząc, że implikuje ona żądania terytorialne wobec jej własnej prowincji o tej samej nazwie i miejsca urodzenia Aleksandra Wielkiego, a Skopje uzurpuje sobie prawo do greckiego dziedzictwa i historii. Bezkutecznie domagali się zmiany nazwy, wymuszając stosowanie na arenie mędzynarodowej angielskiego skrótu F.Y.R.O.M. (gr. P.Y.D.M.) - Dawna Jugosłowiańska Republika Macedonii. W połowie 2018 roku sytuacja uległa jednak zmianie - 12 czerwca porozumieli się w tej sprawie premierzy i pomimo sprzeciwu dużej części obywateli obydwu krajów (a także prezydenta Macedonii), umowę wstępnie ratyfikował parlament Macedonii. Macedonia zgodziła się na zmianę konstytucyjnej nazwy państwa na Republika Macedonii Północnej, a w zamian Ateny zobowiązały się do odstąpienia od blokowania integracji Macedonii z Unią Europejską i NATO. W jesiennym referendum 90% Macedończyków wypowiedziało się za umową i pomimo niskiej frekwencji parlament Macedonii uchwalił, na początku 2019 roku, stosowną poprawkę do konstytucji. 25 stycznia 2019 r. parlament w Atenach ratyfikował umowę z Macedonią, a tydzień później protokół przyjęcia Macedonii Północnej do NATO. Wielki sukces polityczny Macedonii (m.in. perspektywa wejścia do NATO i UE) miał jednak wysoką cenę - w ciągu roku trzeba było zmienić nazwy instytucji, dokumenty (w tym paszporty), banknoty itp. Proces ten został zapoczątkowany w połowie lutego - zmianą tablic na przejściach granicznych z Grecją. 7 lipca 2019 po tym, jak rządząca przez 4 lata lewicowa SYRIZA przegrała majowe wybory do Parlamentu Europejskiego, odbyły się przedterminowe wybory parlamentarne. Najwięcej głosów zdobyła Nowa Demokracja - 39,85%, uzyskując 158 na 300 miejsc w parlamencie. Drugie miejsce zajęła SYRIZA - 31,53%, a trzecie Ruch Na Rzecz Zmian (8,1%), w którego sład weszła największa kiedyś siła polityczna - PASOK. 8 lipca 2019 prezydent Prokopis Pawlopulos mianował na urząd premiera Kiriakosa Mitsotakisa, syn Konstandinosa Mitsotakisa, byłego premiera (w latach '90 XXw.). Jego żona - Marewa (z domu Grabowski) jest wnuczką polskiego farmaceuty. 13 marca 2020 roku urząd Prezydenta Republiki objęła po raz piewszy w historii kobieta - 63-letnia sędzia Sądu Najwyższego - Katerina Sakellaropoulou. Światowa pandemia koronawirusa Covid-19 nie oszczędziła Grecji. Uderzyła tu dotkliwie, gdyż 1/5 przychodów gospodarki pochodziła z turystyki. Liczba turystów w 2020 r. spadła prawie 4-krotnie: do 8,9 mln - z 33 mln w poprzednim roku, a przychody z turystyki obniżyły się do ok. 5 mld euro. Dodatkowym kosztem było wsparcie przez państwo greckich pracodawców - kwotą 26 mld euro w 2020 r. To potężny cios dla gospodarki, która dopiero zaczęła się podnosić po 10 latach kryzysu. Na szczęście obyło się bez masowej zachorowalności i przeciążenia służby zdrowia - zapewne dzięki wprowadzaniu rygorystycznych ograniczeń przemieszczania się mieszkańców (lockdown) w okresach kolejnych fal zachorowań (wiosna i jesień). Dodatkowym czynnikiem ograniczającym rozszerzanie się epidemii były warunki naturalne Grecji - wiele wysp. Są one w większości samowystarczalne i nie wymagają komunikacji. A także ciepły klimat, który pozwala na spędzanie większości czasu na zewnątrz, gdzie transmisja wirusa jest dużo mniejsza (silne wiatry). Grecy postanowili zrobić wszystko, żeby sytuacja nie powtórzyła się w kolejnym roku. 11 stycznia 2021 r. premier Grecji zaproponował Komisji Europejskiej, żeby warunkiem odbycia podróży zagranicznej było okazanie ogólnoeuropejskiego zaświadczenia o szczepieniu przeciwko COVID-19 - tzw. „Paszport COVIDowy”. Po ponad 6 miesiącach kolejnego twardego lockdown-u, od połowy maja 2021 roku zaczęto luzować rygorystyczne obostrzenia. Sezon letni w 2021 roku był znacznie lepszy od poprzedniego - Grecję odwiedziło blisko 20 mln turystów. Z pewnością wiele pomogły szczepienia i wprowadzenie z inicjatywy Grecji Unijnego Certyfikatu Covid. Czwarta fala pandemii, jesienią 2021 roku, obeszła się z Grecją bardzo brutalnie. Liczba stwierdzanych codziennie przypadków dwukrotnie przekroczyła maksima z poprzednich fal. Liczba zmarłych z powodu Covid-19 też biła rekordy. Powodem tego stanu była nowa, bardziej zaraźliwa mutacja wirusa i przede wszystkim spowolnienie akcji szczepień. W połowie 2021 roku Grecja zakończyła budowę wysokiego na 4,5 m i długiego na 40 km płotu na granicy z Turcją - tam gdzie nie ma naturalnej granicy (rzeka, morze). Ma on na celu powstrzymanie kolejnej fali nielegalnych imigrantów. Rok później Ateny podjęły decyzję o rozbudowie ogrodzenia do 120 km. Piąta fala pandemii Covid-19, na początku 2022 roku, podobnie jak w Polsce, charakteryzowała dużą ilością zakażeń, ale proporcjonalnie niską ilością objawowych zachorowań i zgonów - epidemia w Europie zaczęła przygasać. Przed sezonem 2022 władze w Atenach stopniowo znosiły obostrzenia pandemiczne: obowiązek legitymowania się Unijnym Certyfikatem Covid (albo wynikami testów i zaświadczeniami o wyzdrowieniu), oraz zasłaniania ust i nosa maseczkami. Po dwóch latach obostrzeń sezon wakacyjny '22 roku niewiele odbiegał już od czasów sprzed pandemii, a wstępne wyliczenia pokazują na ponowny wzrost liczby turystów z zagranicy - do ponad 30 mln. Rosyjska inwazja na Ukrainę 24 lutego 2022 roku, a w konsekwencji chęć uniezależnienia się UE od dostaw gazu z Rosji, stanowią istotny problem dla Grecji, która w ostatnich kilku latach przekształcała swoją energetykę z węgla brunatnego na gaz. Na początku roku prąd z gazu stanowił 60% całej produkcji, a gaz z Rosji blisko 40% importu. Rząd Grecji krótko po inwazji zdecydował o przyspieszeniu planowanej wcześniej budowy gazoportu w Aleksandropolis, a kolejny terminal NLG jest planowany w pobliżu Koryntu, jako uzupełnienie istniejącego terminala u wybrzeży Salaminy. Te inwestycje pozwolą na całkowite uniezależnienie Grecji od gazu z Rosji, a nawet pomoc w tym sąsiednim krajom. Istotnym problemem, oprócz kosztów budowy terminali, jest wysoka cena gazu LNG, a także konieczność odłożenia w czasie ambitnie wdrażanej od kilku lat redukcji produkcji energii z węgla brunatnego i związanej z tym emisji CO2. Na początku września 2022 roku turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan zaostrzył swoją retorykę pod adresem Grecji, otwarcie grożąc jej wojną. Kwestionuje on grecką suwerenność na Morzu Egejskim, a w szczególności przestrzeń powietrzną oraz wody terytorialne (a także Wyłączną Strefę Ekonomiczną) i sugeruje możliwość zajęcia greckich wysp u wybrzeży Turcji. 2 listopada turecki dyktator posunął się jeszcze dalej mówiąc, że "Ateny są w zasięgu naszych rakiet". O tym, że mogą to być nie tylko pogróżki, może świadczyć fakt tureckiej inwazji w 1974 roku na północną część Cypru (zamieszkałego w 80% przez Greków). I w tedy, i teraz Grecja i Turcja należały do NATO, co jak widać nie było przeszkodą 50 lat temu, nie musi być i teraz. Więcej o nowej odsłonie konfliktu grecko-tureckiego w osobnym rozdziale. Pod koniec lipca 2023 roku Grecję nawiedziła fala ekstremalnych upałów (ok. 45°C), które doprowadziły do wielu pożarów niemalże w całym kraju. Rodos i Kreta znalazły się na liście w kategorii ekstremalnego zagrożenia pożarowego, określonej mianem piątego stopnia. Czwartym stopniem zagrożenia objęto ogromne obszary w prawie całej Grecji. W ciągu kilkunastu dni wybuchało tam nawet 50 pożarów dziennie. Pożar na Rodos wybuchł 19 lipca w zalesionym, górzystym centrum wyspy. Przez kilka dni sytuacja wydawała się być opanowana, jednak upały i wiatry spowodowały przemieszczenie się ognia w kierunku południowego wybrzeża z wieloma hotelami i pensjonatami. Z hoteli w najbardziej dotkniętych pożarem i dymem miejscowościach - Kiotari i Lardos - ewakuowano blisko 20 tysięcy osób, w tym ponad 3 tysiące statkami wprost z plaż. Ewakuowani turyści początkowo znaleźli schronienie w innych hotelach, szkołach i obiektach sportowych, jednak po kilku dniach turoperatorzy zdecydowali o ewakuacjach z wyspy. Od 24 lipca na tydzień wstrzymano też przyloty kolejnych grup turystów do hoteli położonych na południu Rodos. Bardziej turystyczna cześć północno-wschodnia nie została dotknięta żywiołem, jednak powstały na całej wyspie chaos organizacyjny i problemy w komunikacji również i tam dały się turystom i Rodyjczykom we znaki. |