Wycieczka (wczasy) A.D. 2017W 2016 roku planowaliśmy odwiedzić Skopelos. Byłby to nasz dziesiąty wyjazd do Grecji, a w dodatku na najmniejsza z dotychczasowych wysp. Niestety podróż ta nie doszła do skutku :( Więc w kolejnym roku, dla odmiany, postanowiliśmy polecieć na największą wyspę - Kretę. To nasza trzecia wizyta na wyspie Minotaura - wcześniej odwiedziliśmy część centralną (2004 r.) i wschodnią (2011 r.), więc tym razem kierowaliśmy się do części zachodniej. Szukaliśmy hotelu w okolicach Chanii - podobno najładniejszego miasta Krety - trochę podobnej do Rethymnonu, który zachwycił nas swoimi wąskimi, urokliwymi uliczkami podczas pierwszego pobytu na Krecie. Wybór hotelu nie był łatwy, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na Silver Beach - mały obiekt, leżący trochę na uboczu, w spokojnej okolicy, oddalony od Chanii o zaledwie kilkanaście kilometrów. Liczyliśmy na podobny standard i ofertę, jak kilka lat wcześniej w hotelu Pappas przy Kanale Korynckim. Opcja wyżywienia - All Inclusive light - też miała być taka sama. Nie zależało nam tym razem na „luksusach”, jakie mieliśmy podczas poprzedniej wycieczki, na Karpathos. Tym razem liczyliśmy na odpoczynek w zupełnym spokoju i w atrakcyjnej okolicy, którą moglibyśmy zwiedzić wynajętym autem. W ofercie Rainbow Tours, wśród wycieczek fakultatywnych, bardzo zainteresował nas jednodniowy wypad na Thirę, nazywaną też (z włoskiego) Santorini, albo po polsku: Santoryn. Tworząc kilka lat wcześniej opis Santorynu, jako jednej z siedmiu Perełek Grecji, marzyłem o zobaczeniu go na własne oczy. Czy teraz uda nam się to marzenie zrealizować...?
Skrócony opis hotelu Silver Beach z oferty Rainbow Tours: Uzupełnienie po latach: obecnie hotel jest po rozbudowie - zyskał dodatkowy duży basen, dwa budynki mieszkalne przy plaży i większą jadalnię. |