Wyprawa ArgonautówJazon Mit o Argonautach jest wspomniany w Odysei Homera, a rozwinięty został w IV Odzie Pytyjskiej Pindara. Głównym jednak źródłem informacji o tej legendzie jest epos Apolloniosa Wyprawa Argonautów. Mityczny Jazon (Uzdrowiciel) był synem Ajzona, dziedzicem tronu królewskiego w tesalskim mieście Jolkos (obecne Wolos). Ajzon miał niegodziwego brata (przyrodniego), Peliasa, który, zebrawszy garść zuchwalców, opanował zamek i strącił go z tronu. Uzurpator zamierzał zabić prawowitego dziedzica, Jazona, który dopiero co się urodził. Rodzice rozgłosili, że dziecko zachorowało i umarło, a matka potajemnie wywiozła je z miasta. Chłopiec dorastał w dzikich rejonach Tesalii. Wychowywał go mądry Chiron (centaur), który był wychowawcą wielu herosów. Osiągnąwszy pełnoletność Jazon postanowił wrócił do Jolkos, aby upomnieć się o należne mu prawa. W drodze do rodzinnego miasta dotarł do brodu na rzece. Zjawiła się tam bezradna staruszka i poprosiła, by ją przeniósł na drugą stronę. Jazon wziął ją na plecy i po kamieniach przebiegł na przeciwległy brzeg. W czasie tej przeprawy bohater zgubił jeden sandał. Staruszka podziękowała mu, życzyła szczęścia i znikła. Jazon nie wiedział, że to była bogini Hera, która chciała w ten sposób wypróbować jego dobre serce. Hera została jego boską opiekunką we wszystkich działaniach. Młodzieniec dotarł do Jolkos tylko w jednym sandale. Król Pelias, któremu wyrocznia kazała się strzec człowieka bez jednego buta, wystraszył się na widok przybysza. Niezwłocznie kazał Jazonowi wyruszyć na poszukiwanie złotego runa. Podobno domagał się tego we śnie Friksos, o którym za chwilę. Historia Złotego runa Jazon znał historię złotego runa z opowieści centaura Chirona. W starożytnym mieście beockim Orchomenos żył król Atamas, któremu żona, bogini Nefele, urodziła dwoje dzieci: synka Friksosa i córeczkę Helle. Po śmierci Nefele Atamas ożenił się z Ino, córką tebańskiego króla Kadmosa. Ino była złą macochą i chciała się pozbyć pasierbów. Namówiła kobiety, aby ziarno przeznaczone na zasiewy zalały wrzątkiem (lub wyprażyły nad ogniem) i w ten sposób sprowadziły na kraj klęskę nieurodzaju. Gdy zboże nie wzeszło, Atamas posłał do wyroczni z zapytaniem, co czynić, aby odwrócić gniew boży. Ino przekupiła posłów, którzy zanieśli królowi odpowiedź, jaką im przygotowała: bogowie domagają się ofiary z królewskich dzieci. Jednak we śnie zjawiła się Friksosowi dusza zmarłej matki i kazała mu wraz z siostrą uciekać. W nocy mieli wyjść za miasto, gdzie będzie na nich czekał baranek, który ich zaniesie daleko na wschód. Friksos zbudził się natychmiast, wziął na ręce śpiącą siostrę i wydostał się z miasta. Zgodnie ze snem znalazł tam cudownego baranka pokrytego złotym runem, mówiącego ludzkim głosem i potrafiącego latać. Dzieci wsiadły mu na grzbiet i jak na koniu odleciały w dal - ponad górami, wyspami i morzem. Jednak w wąskiej cieśninie, oddzielającej Azję od Europy napotkali gwałtowną burzę. Przestraszona Hele straciła przytomność i spadła do morza, które od jej imienia nazwano Morzem Helle (Hellespontem). Friksos dotarł do Kolchidy, krainy nad północno-wschodnim brzegiem Morza Czarnego, gdzie żył spokojnie do końca swych dni. Baranka chował troskliwie, aż się ten zestarzał i sam prosił, aby go zabić. Friksos złożył go w ofierze Zeusowi. Król Kolchidy, Ajetes - syn Heliosa i Perseidy (a brat Kirke i Pasifae), zawiesił złote runo na dębie w świętym gaju Aresa. Wyprawa Jazon szykował się do wyprawy. Budowniczy Argos zbudował, pod kierunkiem Ateny, bardzo wielki statek. Nazwano go Argo (Błyskawiczny, Błyskawicowy). Jazon zebrał ekspedycję, w której skład weszli najwaleczniejsi herosi Grecji. Był tam kalidoński heros Meleager, kobieta-wojowniczka Atalanta, Peleus (ojciec Achillesa), spartańscy bliźniacy Kastor i Polideukes, bliźniacy Kalais i Zetes (skrzydlaci synowie północnego wiatru, Boreasza), mądry Nestor oraz największy z herosów - Herakles. Do bohaterów dołączyli: tracki śpiewak Orfeusz, Asklepios oraz sam konstruktor statku - Argos. Początkowo dowodzić Argonautami miał najmężniejszy z nich - Herakles, ale ten oddał dowództwo Jazonowi. Podczas żeglugi z Grecji do Morza Czarnego herosi przeżyli wiele przygód. Najpierw dotarli do wyspy Lemnos, rządzonej przez kobiety, które z zazdrości wymordowały swoich mężów (za ich zainteresowanie trackimi niewolnicami). Spędzili tam rok lub dwa i nie bardzo chcieli płynąć dalej, aż Herakles wyrzutami zmusił ich dalszej wyprawy. Wędrując dalej musieli na jakiejś wyspie stoczyć walkę z olbrzymami, którzy chcieli uwięzić statek, zasypując głazami wyjście z portu. Mając dobrą pogodę i pomyślne wiatry, jechali brzegiem Tracji, aż dotarli do miejsca, gdzie żył ślepy król-wróżbita, Fineus. Za to, że samowolnie ludziom przepowiadał przyszłość, bogowie ukarali go ślepotą. Na dodatek zesłali nań harpie (skrzydlate demony żeńskie), które porywały mu ze stołu jedzenie tak, że biedny król umierał z głodu. Z wdzięczności za nieomylne przepowiednie na dalszą drogę, jakich im udzielił Fineus, Argonauci uwolnili go spod władzy harpii, a synowie boga wiatru Boreasza (Kalais i Zetos) przepędzili je tak daleko, że już więcej nie powróciły. U wejścia do Morza Czarnego, w cieśninie Bosfor, zamykały wjazd dwie dziwne skały, zwane Symplegadami (Zderzające się). Co chwila przyskakiwały ku sobie i znów odskakiwały, otwierając przejście na króciutką chwilę. Żaden okręt nie mógł się tamtędy przedostać, gdyż groziło mu zmiażdżenie. Argonauci, idąc za radą Fineusa, zatrzymali się tuż przed Symplegadami i wypuścili gołębia. Ptak przeleciał tak szybko, że zwierające się skały uszczknęły mu tylko parę piór z ogona. Bohaterowie, korzystając z chwili, gdy urwiska odskoczyły od siebie, wzięli się ostro do wioseł i przepłynęli tak szybko, że następne zwarcie się skał strzaskało zaledwie kawałek rufy okrętu. Symplegady stanęły w miejscu i odtąd nie ruszyły się więcej. Orfeusz, który przez cały czas niebezpiecznej przeprawy grał na harfie i śpiewał pieśni nabożne, opowiadał później, że to jego czarodziejska muzyka zablokowała Symplegady. W Kolchidzie Niedługo potem bohaterowie dotarli do Kolchidy. U stóp Kaukazu (gdzie w dawnych czasach cierpiał przykuty do skały Prometeusz) stał wspaniały zamek królewski. Władał w nim król Ajetes, który niechętny był oddania złotego runa, które było talizmanem przynoszącym szczęście jego krainie. Postawił twarde warunki oddania im runa. Jeden z Argonautów miał zaorać pole zaprzęgiem dwóch byków o spiżowych nozdrzach, z których buchał ogień. Pole miał obsiać magicznymi zębami smoka (zabitego dawniej przez Kadmosa), których kilka było w posiadaniu Ajetesa. Z nasion tych wyrosnąć mieli uzbrojeni wojownicy, których na koniec należało pokonać. Ajetes był przekonany, że warunki te nie mogą zostać spełnione. Ale jego córka, czarodziejka Medea, zakochała się w Jazonie (za sprawą Afrodyty, naciskanej przez Herę) i dała mu czarodziejską maść (balsam), mającą sprawić, że przez jeden dzień będzie odporny na ogień i żelazo. Tak oto Jazonowi udało się spełnić warunki Ajetesa, przy okazji heros okrył się wielką chwałą. Jazon poszedł w nocy do świętego gaju Aresa, gdzie na rozłożystym odwiecznym dębie wisiała skóra boskiego baranka, świecąc w ciemności. Pilnował jej smok, który nigdy nie spał. Jazonowi towarzyszyła czarodziejka Medea. Dzięki jej czarom udało się się uśpić smoka. Jazon odciął mu głowę i zdarł z drzewa złote runo. Argonauci opuścili Kolchidę, zabierając na pokładzie złote runo i Medeę, która uciekła z domu ojca. Ajetes wysłał za nimi pogoń, jednak Medea, która zabrała ze sobą swego młodszego brata Apsyrtosa, zabiła dziecko i rozrzuciła jego szczątki po wodzie. To zatrzymało Ajetesa, który zaczął je zbierać, aby móc sprawić pogrzeb chłopcu. Powrót do Grecji Zeus, mszcząc niesłychaną zbrodnię, odwrócił się od Argonautów. Zaczęły się dla nich dni klęski i okrężnego wędrowania. Niewielką przestrzeń, dzielącą brzegi Azji od Grecji, przemierzali wiele lat, odpychani od powrotu burzą lub groźną przygodą. Nie było po prostu miasta, na zachodzie czy północy, które by nie przechowało o nich jakiegoś wspomnienia: tu wznieśli świątynię, ówdzie ustanowili igrzyska, gdzie indziej stoczyli bitwę z dzikimi plemionami. Odwiedzili wiele miejsc, do których dotarł w swej tułaczce Odyseusz. Trafili na wyspę Ajai, gdzie żyła czarodziejka Kirke i na wyspę Syren. Przepłynęli też przez cieśninę koło Sycylii - pomiędzy Skyllą i Charybdą. Dotarli także do wyspy Scherii, zamieszkałej przez Feaków. Wrócili do Jolkos okryci wielką chwałą. Jednak Jazona doszły złe wieści. Oto jego ojciec, sędziwy Ajzon, leżał w domu nieprzytomny i umierający. Jazon znał moc czarodziejki Medei i poprosił ją o pomoc ojcu. Ta zebrała na łące potrzebne zioła czarodziejskie, z darni ułożyła dwa ołtarze: dla Hekate (bogini Śmierci i czarów) i dla Hebe (bogini Młodości). Złożyła bóstwom podziemnym ofiarę z czarnej owcy i kazała wynieść z domu umierającego. W kotle sporządziła z zaczarowanych ziół cudowną miksturę. Medea ostrym mieczem rozcięła szyję starca i do rany wlała przyrządzony odwar. Wstał Ajzon jako rześki czterdziestoletni mężczyzna, a siwe włosy z powrotem pokryły mu się czernią. Wieść o tym cudownym odmłodzeniu rozeszła się szeroko po świecie. Córki starego i chorego króla Peliasa, poszły do Medei i poprosiły ją, aby to samo uczyniła dla ich ojca. Czarodziejka wiedziała, jakie krzywdy wyrządził Pelias rodzinie Jazona, więc obmyśliła okrutną zemstę. Przygotowała wszystko jak poprzednio i kocioł postawiła na ogniu, tylko do środka wrzuciła zupełnie inne zioła, całkiem bezwartościowe. Potem kazała córkom zabić śpiącego ojca i porąbać jego ciało na kawałki. Gdy to uczyniły, włożyła krwawe zwłoki do kotła i odeszła. Mimowolne ojcobójczynie oszalały z rozpaczy. Jazon nie mógł teraz bezpiecznie pozostawać w Jolkos. Wszyscy zapomnieli o dawnych grzechach Peliasa i zwrócili swą nienawiść przeciw czarodziejce z Kolchidy. Małżonkowie cichaczem wynieśli się z miasta (lub zostali wygnani przez syna Peliasa). Jazon i Medea złożyli złote runo w świątyni Zeusa w Orchomenos. Osiedlili się w Koryncie, gdzie rozegrał się ostatni akt ich dramatu, jak przedstawia to Eurypides w tragedii Medea. Jazon opuścił Medeę, mając zamiar poślubić Glaukę, córkę króla Koryntu Kreona. Medea zemściła się, zabijając Glaukę, Kreona i dwoje własnych dzieci, które miała z Jazonem. Następnie uciekła do Aten, gdzie została kochanką króla Ajgeusa (Egeusza). Jazon wciągnął Argo na ląd Przesmyku Korynckiego i poświęcił statek Posejdonowi. Pewnego dnia, kiedy ułożył się do snu pod rufą statku, jego część odpadła, zabijając herosa. Choć według niektórych Jazon jakiś czas potem znów spotkał się z Medea. Oboje przebaczyli sobie winy i odjechali do Kolchidy. Stary Ajetes rad był z powrotu zięcia, gdyż nie miał następcy, a królestwu zagrażali wrogowie. |