Wojna Trojańska
Podstęp czyli koń trojański
Niedługo po pokonaniu Achillesa zginął również Parys, ugodzony zatrutą strzałą. Helenę wydano za jego brata, Deifobosa.
Ale ona już chciała wracać do swoich. Pewnej nocy do Troi zakradli się w nocy Diomedes i Odyseusz.
Ukradli oni ze świątyni Ateny cudowny posąg bogini - palladion. Według przepowiedni, dopóki znajdował się
on w Troi miasto nie mogło być zdobyte. Helena pomogła im wydostać się z posągiem z twierdzy, prowadząc ich ukrytymi korytarzami.
Kiedy rano rozniosła się wieść o porwaniu palladionu, Trojanie byli pewni swojej klęski. Stracili
zupełnie zapał do walki. Jednak kilka dni później w Troi zapanowała wielka radość. Grecy odjeżdżali.
Nie wierzono własnym oczom. Jednak obóz był już opustoszały, a okręty greckie kołysały się na morzu - podnoszono żagle.
Trojanie wybiegli z twierdzy na równinę nad Skamandrem. Po nieprzyjaciołach zostały tylko zgliszcza obozu. Za kurhanem
Achillesa natknęli się na drewnianego konia, wielkiego jak machina wojenna.
Pomimo perswazji kapłana, który podejrzewał podstęp, Trojanie postanowili wciągnąć konia do miasta.
Przeciwna temu była też Kasandra, córka Priama, ale nikt nie chciał jej słuchać. Aby wtoczyć konia do
miasta trzeba nawet było zburzyć fragment murów. Ale nic nie mogło powstrzymać Trojan, zaślepionych radością
z odpłynięcia Greków. Chcieli jak najszybciej złożyć konia w ofierze Atenie, w podziękowaniu za ocalenie miasta.
Po wielkiej uczcie wszyscy mieszkańcy miasta posnęli snem głębokim.
Na znak dany przez szpiega Sinona (ogień rozpalony na kurhanie Achillesa) okręty greckie powróciły z ukrycia
za wyspą Tenedos. W Troi otworzyły się ukryte wrota w drewnianym koniu. Ukryci tam greccy wojownicy
otworzyli bramy miasta. Wpuścili swoich towarzyszy, którzy już zdążyli przybić okrętami do brzegu.
Zaczęła się prawdziwa rzeź, tak jakby bogowie odwrócili się od Trojan. Grecy chodzili od domu do domu
i w ciemnościach zabijali śpiących wojowników i dzieci. Kobiety zaś związano i wzięto w niewolę.
Tak zginął i Priam i jego syn Deifobos, który po śmierci Parysa ożenił się z Heleną.
Zabiwszy Deifobosa Menelaos chciał nawet zabić niewierną małżonkę, ale uniesiony miecz wypadł mu z ręki.
Na widok wciąż pięknej ukochanej odeszła od niego żądza karania. Małżonków pogodziła bogini Afrodyta - przeżyli jeszcze
w szczęściu wiele wspólnych lat po powrocie do Sparty. Dokonawszy rzezi zdobywcy spalili miasto, a wyniesione łupy
podzielili między siebie i załadowali na statki.
Przy podziale łupów Agamemnonowi przypadła jako niewolnica Kasandra, Odyseuszowi Hekabe, a Neoptolemosowi
(synowi Achillesa) żona Hektora - Andromacha.
I jeszcze wyjaśnienie dotyczące konia trojańskiego. Podstęp wymyślił Odyseusz znużony
przedłużającą się wojną. Podsunął pomysł Epejosowi, który był budowniczym. Ten poszedł rąbać drzewa na Idzie i z nich
zbudował konia z pustym wnętrzem i otworami po bokach. W budowie ponoć pomagała mu sama Atena.
Odyseusz namówił 12 najdzielniejszych wojowników aby zamknęli się we wnętrzu konia. Reszta miała spalić
i opuścić obóz, a potem odpłynąć za wyspę Tenedos. Na wybrzeżu pozostał tylko Sinon, który ogniem miał
dać okrętom znak do powrotu. Do dzisiaj koń trojański oznacza ukryte niebezpieczeństwo lub podstępną zdradę.
|