Bożki i demony
Pan
Pan był synem Hermesa, wesołym bożkiem o kozim wyglądzie - urodził się
nogami i rogami kozła, długimi uszami, brodą i włosami na całym ciele.
Zakochał się w nimfie Syrinks. Ta nie mogąc wciąż przed nim uciekać zamieniła się w trzcinę.
Pan uciął kila trzcin i zrobił z nich siedem piszczałek, o różnej długości.
Połączył je razem w szereg i tak powstała fujarka zwana syringą lub fletnią Pana.
Mimo nieatrakcyjnego wyglądu był bardzo lubianym wesołkiem w orszaku Dionizosa.
Charyty (łac. Gracje)
Charyty były boginiami pogodnego wdzięku i radosnych uroków.
Młodzieńcy i dziewczęta zawdzięczają im urodę. Urządzały
biesiady bogów na Olimpie, chętnie towarzyszyły Apollinowi i jego Muzom w tańcu i śpiewie,
pomagały w toalecie i strojeniu się Afrodycie. Zwykle wymienia się
trzy Charyty: Eufrozyne (Uciecha), Aglaja (Promienna) i Taleja (Kwitnąca).
Hory
Trzy Hory: Eunomia (Karność, Praworządność), Dike (Sprawiedliwość) i Eirene (Pokój), córki
Temidy były towarzyszkami bogów (głównie Zeusa, Hery i Afrodyty).
Pomagały w wyprzęganiu koni z boskich rydwanów, rozsuwały kurtynę chmur w pałacu Zeusa,
towarzyszyły Persefonie w zabawie na nadmorskiej łące. W oczach greckich artystów były pięknymi dziewczynami. Często
trzymały w dłoniach kwiaty. Czasem wymienia się jeszcze czwartą i utożsamia się je z porami roku.
Muzy
Muzy, które śpiewem wtórowały cytrze Apollina, były córkami Zeusa i Tytanki Mnemosyne (Pamięć).
Mieszkały one na szczytach gór, na beockim Helikonie
i Parnasie, gdzie biło święte źródło kastalijskie,
lecz ulubioną ich siedzibą były wyniosłości Pierii pod Olimpem.
Grecy dzisiejsi opowiadają, że w górach Pierii gnieżdżą się
złe duchy, które zbłąkanych oślepiają szaleństwem i strącają
w przepaść. Lecz w starożytności przynosiły one inne szaleństwo
- urocze szaleństwo poezji. Zarówno Homer, jak i Hezjod wymieniają 9 muz:
Kalliope (Pięknolica) - opiekunka epiki (pieśni bohaterskiej); trzyma rylec i tabliczkę do pisania;
Klio (Sławiąca) - muza historii; trzyma zwój pergaminu;
Euterpe (Radosna) - patronka liryki; gra na flecie;
Taleja (Rozkoszna) - muza komedii; trzyma maskę komiczną;
Melpomene (Śpiewająca) - muza tragedii; trzyma maskę tragiczną;
Erato (Ukochana) - opiekunka poezji miłosnej; przedstawiana z małą cytrą;
Terpsychora (Radująca się tańcem) - nauczycielka tańców; w rękach ma lirę;
Polihymnia (Obfitująca w hymny) - patronka tworzących pieśni na cześć bogów; w zasłonie;
Urania (Niebiańska) - muza astronomii; trzyma globus astralny;
Mojry (łac. Parki)
Kloto (Prządka), Lachezis (Udzielająca), Atropos (Nieodwracalna) były córkami Nocy. Były one prządkami losu, przeznaczeniem człowieka.
Kloto przędła nić ludzkiego życia, Lachezis ją mierzyła, a w chwili śmierci człowieka, najstarsza z nich - Atropos - przecinała ją.
Mojry decydowały o całym ludzkim życiu, wszystkich wydarzeniach od urodzenia aż do śmierci. Najczęściej wyobrażano je jako poważne niewiasty, czasem staruszki, z kądzielą, wagą lub zwojem papirusu w ręce.
Miały swoje ołtarze i świątynie.
Nimfy
Nimfa (gr. Dziewczyna) była istotą pośrednią między bogiem
a człowiekiem. Kobiecym duchem dzikiej przyrody. Choć nimfy żyły bardzo długo i nigdy się nie
starzały, to w końcu musiały umrzeć. Przebywając w pobliżu ludzi, dzieląc z nimi
śmiertelność, lepiej niż bogowie rozumiały ich troski i potrzeby.
Były uosobieniem wszystkiego co miłe, wdzięczne, wrażliwe i delikatne w przyrodzie.
Poświęcano im źródła, gdyż woda była ich właściwym żywiołem.
Mieszkały albo w samych źródłach, albo w grotach - zdala od ludzi.
Nimfy nie miały własnych świątyń - posągi ich ustawiano w grotach, a na drzewach im poświęconych wieszano różne dary wotywne.
Satyrowie (łac. Fauny)
O Satyrach, bogach dzikiej przyrody, nie wiedziano ani ilu ich jest,
ani skąd pochodzą. Było ich wszędzie pełno.
Mieli nogi koźle, zakończone kopytami, porosłe aż do pasa gęstą sierścią.
Górna część ciała była ludzka, ale grube, czerwone wargi,
capia broda i spiczaste uszy nadawały ich twarzom wygląd
zwierzęcy. Niektórzy mieli rogi na głowie, jak Pan.
Po lasach zabawiali się z nimfami, ludzi sprowadzali
na manowce omylnym wołaniem lub błędnymi ognikami,
pasterzom kradli kozy i owce, straszyli dookoła chat
chłopskich.
Ich ukochanym królem był Dionizos,
którego dzieckiem nosili na rękach i kołysali do snu
graniem na fujarce. On im pozwalał na wszystko
i poił winem, którego nigdy nie mieli dosyć.
Syleny
Syleny były to pierwotnie bóstwa rzek i źródeł,
czczone w Azji Mniejszej. Przedstawiano je pod postacią
pół koni i pół ludzi.
Na kontynencie greckim, zwłaszcza w Atenach, sylenowie przyłączyli się
do orszaku Dionizosa i tu zmienili nieco swój wygląd,
przede wszystkim na bardziej ludzki.
Dawano im jeszcze czasem ogony końskie,
ale potem zmieszali się zupełnie do niepoznania z satyrami,
przyjęli ich skórę koźlą i ich zwyczaje.
Skończyło się na tym, że owe bóstwa, niegdyś samodzielne,
straciły wszelką indywidualność na rzecz satyrów i został
tylko jeden Sylen, o którym mówiono, że był wychowawcą Dionizosa.
Erynie (łac. Furie)
Z krwi pokonanego (przez Kronosa) Uranosa, której krople spadły do morza,
Ziemia wydała trzy Erynie - boginie zemsty o włosach z węży.
Były to przerażające duchy żeńskie, niosące zemstę bogów, zwłaszcza za morderstwo czy
złamanie przysięgi. Dręcząc swoje ofiary psychicznie, sprowadzały na nie lęki i szaleństwo.
U Homera ten, kto uważał się za ciężko pokrzywdzonego, kołatał do nich, przeklinając przestępcę.
Syreny
W mitologii greckiej syreny były bóstwami morskimi, które śpiewem zwabiały żeglarzy na pewna śmierć.
Nie mogąc oprzeć się czarowi ich śpiewu, przybijali oni do brzegów, gdzie Syreny zabijały ich.
Odyseusz aby przepłynąć obok nich bezpiecznie zatkał swym towarzyszom uszy woskiem pszczelim.
Sam jednak chcąc usłyszeć śpiew Syren, kazał przywiązać się do masztu. Kiedy mijali wyspę załoga pozostała głucha
na wołania Odyseusza, który oczarowany śpiewem błagał aby go odwiązać.
Syreny w mitologi wyobrażano jako pół-kobiety, pół-ptaki. Przypominały one inne uskrzydlone, złośliwe kobiece stworzenia: Erynie i Harpie. Jednak kiedy strożytność dobiegła kresu, w Europie zachodniej to wyobrażenie
uległo zmianie. Odtąd syrenami nazywano postacie pół-kobiet, pół-ryb. Stąd nasza Syrenka warszawska. Stąd amerykańska "Mała Syrenka" Disneya. My (Polacy) oba te rodzaje stworzeń nazywamy syrenami. Ale w języku angielskim, te greckie ("ptasie") określane są mianem sirene, a te europejskie ("rybie") - mermaid. Ta niejednoznaczość powoduje czasem problemy. Choćby takie, że na niektórych malowidłach przedstawiających spotkanie Odyseusza z syrenami, stworzenia te są przedstawiane z rybimi ogonami, a na innych z ptasimi skrzydłami.
Harpie
Harpie były skrzydlatymi demonami żeńskimi, które porywały pokarm i ludzi.
Te groźne istoty przedstawiane były jako obrzydliwe ptaszyska o mocnych szponach, nawiedzające wyspy i wybrzeża.
Greckie słowo harpuiai oznacza po prostu porywaczki. Według
Hezjoda harpie były trzy: Kelajno (Czarna), Okypete (Prędka-w-locie) i Aello (Wichrowa).
Prawdopodobnie początkowo stanowiły duchy lub personifikacje wiatru.
Ich rola jako uskrzydlonych, czyniących
zło kobiecych duchów przypomina Erynie i Syreny.
Siostrą Harpi była skrzydlata bogini tęczy - Iryda, posłanka bogów.
|