Miasto KosDo stolicy wyspy - miasta Kos (35km) - wybraliśmy się lokalnym autobusem KTEL z Kardameny. Przy okazji okazało się, że autobus (klimatyzowany) nie jedzie tam najkrótszą drogą, tylko przez Mastichari i ma przystanek przy parku wodnym Lido. Widać więc, że dojazd do Lido jest bezproblemowy KTELem z każdej części wyspy, bo autobusy z Kefalos też jeżdżą do Kos przez Mastichari. Ciekawie w autobusach rozwiązano sposób sprzedaży biletów. Gdy chciałem zapłacić za przejazd zaraz po wejściu kierowca rzucił tylko: "później". Na kilkanaście kilometrów przed Kos wsiadł konduktor, który sprzedał wszystkim bilety i wysiadł 10min. później. Ci którzy wysiadali przed wejściem konduktora, płacili przy wyjściu kierowcy - oczywiście nie otrzymywali biletu. W drodze powrotnej było identycznie. Kos to nowoczesne, zadbane miasteczko o szerokich ulicach. Mieszają się w nim elementy architektury antycznej, bizantyjskiej, rzymskiej czy średniowiecznej z nowoczesnymi budowlami. Nie ma więc tu takiej atmosfery jak w zaułkach Chanii czy Rethymnonu na Krecie. Ale jest kilka miejsc, które naprawdę warto zobaczyć. W centrum miasta znajduje się rozległy teren wykopalisk starożytnej Agory. Miejsce to zostało odkryte przez Włochów po trzęsieniu ziemi w 1933 r. i od tego czasu trwają tam prace wykopaliskowe. Antyczna Agora była nie tylko rynkiem (targiem), ale centrum życia publicznego i miejscem gdzie odbywały się zebrania mieszkańców. Szacuje się, że miała wymiary ok. 160x80 metrów. Na terenie wykopalisk badaczom udało się zlokalizować pozostałości po świątyniach Afrodyty, Heraklesa i Dionizosa, po wczesnochrześcijańskiej bazylice, murach obronnych i pokaźnej kolumnadzie, a także wielu rozległych domostwach. Zaledwie 17 kolumn zostało zrekonstruowanych, w tym dwie połączone, samotnie stojące pośród fundamentów innych budowli. Większość innych kolumn znajduje się w takim stanie, jak zostały odkopane. Obok Agory, na niewielkim placu zobaczyć można platan Hipokratesa - ojca medycyny. Oczywiście wbrew różnym legendom drzewo nie może pamiętać najsłynniejszego lekarza starożytności, który żył w latach 460-370 p.n.e., jest bowiem dużo młodsze. Jego wiek szacuje się na około 600-700 lat, co i tak plasuje go wśród najstarszych drzew naszego kontynentu. I co najbardziej zaskakuje platan - mimo całkowicie pustego pnia - nadal żyje, co widać po licznych liściach. Drzewo jest tak słabe i kruche, że konieczne było podparcie jego konarów metalowym rusztowaniem (wcześniej było drewniane). Niezależnie od tego czy w jego cieniu rzeczywiście nauczał Hipokrates czy nie, warto je zobaczyć. Obok znajdują się dwie fontanny tureckie z XVIIIw. Jedna z piaskowca, zadaszona, z czerwoną kopułą wspartą na sześciu niskich korynckich kolumnach, jest nieczynna. Druga - z przerobionego antycznego sarkofagu w kształcie koryta, do którego spływa woda - niegdyś służyła wiernym do rytualnych ablucji przed modlitwą w pobliskim meczecie Hassana Paszy (również z XVIIIw.). Przy platanie znajduje się wejście do dobrze zachowanej, potężnej twierdzy joannitów, która strzegła miasta i portu. Obecnie wchodzi się tam betonową kładką nad obsadzoną palmami aleją, powstałą w miejscu dawnej fosy. Budowla wznoszona była etapami w latach 1450-1514. Najpierw powstały mury wewnętrzne na planie prostokąta, które potem zostały otoczone dodatkowym pasem jeszcze potężniejszych murów. Z góry rozpościera się wspaniały widok na zatokę oraz zacumowane jachty i łodzie mieszkańców, a także na odległe o zaledwie 6km wybrzeże Turcji. Przy największym placu w mieście (Eleftherias) mieści się niewielkie Muzeum Archeologiczne, zbudowane przez Włochów po rozpoczęciu wykopalisk. W centralnym atrium podłoga pokryta jest mozaiką przedstawiającą Hipokratesa witającego boga Asklepiosa, który przybył na Kos. W czterech salach rozmieszczonych wokół atrium znajdują rzeźby z różnego okresu. Najważniejszym eksponatem jest posąg Hipokratesa, wykonany podobno w czasach mu współczesnych. Naturalnej wielkości figura pozbawiona jest obu stóp i prawego ramienia, ale głowa pozostała nienaruszona. Pozostałe rzeźby pochodzą przeważnie z czasów rzymskich. Tuż obok muzeum znajduje się nadal czynny meczet Defterdar. Mieści się w nim mauzoleum Hadżiego Paszy, słynnego dowódcy wojsk tureckich z początków XVIII w. Mniejszość turecka w Kos nie ma zbyt silnej pozycji, stąd nie dziwi fakt, że dolną kondygnację świątyni zajmują sklepy i restauracja. Po przeciwnej stronie placu znajduje się budynek współczesnej agory, czyli rynku. Można tu nabyć świeże owoce, przyprawy i inne lokalne produkty. Drugim oprócz starożytnej Agory stanowiskiem archeologicznym są wykopaliska zachodnie. Ich tereny przecinają dwie wykładane marmurem ulice, a obok ciągnie się Ksistos - zadaszona kolumnada toru biegowego. Ciekawym, choć kontrowersyjnym obiektem jest Casa Romana. To zrekonstruowany aż po dach dom rzymski z IIIw. n.e. Z tamtego okresu zachowały się tylko fundamenty, wspaniałe mozaiki (przedstawiające pantery, tygrysy oraz stwory morskie), dolne części ścian z freskami i fragmenty kolumn. Sprzeciwy niektórych archeologów budzi kompletna rekonstrukcja budynku przy użyciu współczesnych materiałów - podobnie jak w Knossos na Krecie. Z drugiej jednak strony bez rekonstrukcji tak naprawdę niewiele byłoby do oglądania. Szkoda, tylko że dom rzymski zamknięty jest jakby wewnątrz współczesnego budynku i nie można zobaczyć jak wyglądał z zewnątrz. W kilka minut można przejść od Casa Romana do niewielkiego Odeonu, także pochodzącego z czasów rzymskich. Wygląda on trochę jak miniaturka amfiteatru w Epidauros. Widownia została zrekonstruowana współczesnym marmurem, co wygląda nieco sztucznie. Ale znów, jeśli przymknąć oczy na szczegóły rekonstrukcyjne, można zobaczyć jak wyglądała taka budowla przed wiekami. W mieście Kos spędziliśmy pół dnia. Ze względu na upał była to dość męcząca wycieczka. I tak naprawdę te pół dnia wystarczyło nam na poznanie miasta. Gdyby przeznaczyć na pobyt w stolicy cały dzień, to praktycznie można by już zwiedzić miasto całkowicie. Dla osób przybywających do Kos samochodem, najlepszym miejscem do pozostawienia auta będą dwa bezpłatne parkingi przy wykopaliskach zachodnich (ulica Grigoriou) po obu stronach Casa Romana. Stamtąd do centrum jest spacerkiem kilkanaście minut, więc nie warto pchać się samochodem do samego centrum (korki). |