Epidauros
Sanktuarium Asklepiosa
Asklepios był synem Apollina i nimfy Koronis. Koronis zanim urodziła dziecko związała się
z innym mężczyzną. Rozgniewany Apollo zabił kochanków. Szybko jednak pożałował gniewu i uratował
z łona martwej Koronis Asklepiosa. Heros ten wychowywał się u centaura Chirona gdzie poznał
tajniki sztuki lekarskiej. Potem bez reszty poświęcił się uzdrawianiu i leczeniu, a jego symbolem stał się wąż.
Nie bez powodu symbolem medycyny (sztuki lekarskiej) jest laska Asklepiosa (albo Eskulapa) - przedstawiana zwykle w sztuce w formie prostego kija z oplatającym go wężem. Jednym! Na skutek błędu w 1902 roku symbolem służby medycznej amerykańskiej armii stał się kaduceusz - laska opleciona dwoma wężami, symbol nie Asklepiosa ale Hermesa - boga handlu, złodziei i oszustów. Ten błąd jest czasem powielany po dziś dzień, zwłaszcza w USA (symbole aptek).
Asklepios poznał sposoby wskrzeszania
umarłych, ale gdy zaczął z tym przesadzać Zeus piorunem wyprawił go do świata umarłych. Równowaga
Wszechświata, na której straży stał "ojciec bogów i ludzi" nie mogła być przecież zachwiana poczynaniami jakiegoś herosa.
Mimo że Asklepios był początkowo herosem, to co najmniej od końca VIw. p.n.e. zaczęto mu oddawać cześć boską - jako bogowi-uzdrowicielowi.
Poczynając od końca Vw. p.n.e. jego kult rozszerzył się na cały świat grecki.
Świątynie ku czci Asklepiosa zakładano w wielu miejscach Grecji.
Sławne stały się
jego sanktuaria na wyspie Kos i w Pergamonie (w Azji Mniejszej).
Jednak największą sławę i znaczenie
osiągnęło sanktuarium w Epidauros w Argolidzie - w północno-wschodniej części Peloponezu,
niedaleko Przesmyku Korynckiego.
Ściągali tu pielgrzymi z całej Grecji i innych krain licząc na wyleczenie ze swoich chorób.
Zostawiali liczne inskrypcje upamiętniające
ich cudowne uzdrowienia, a także ofiary, często bardzo hojne.
Sanktuarium Asklepiosa w Epidauros miało tak wielkie znaczenie w sferze leczenia jak sanktuarium
poświęcone Apollinowi w Delfach w dziedzinie przepowiadania przyszłości. A oprócz bliskich więzów
krwi bogów tych łączył dodatkowo fakt, że działania ich obu związane były bezpośrednio z losem zwykłych ludzi.
W końcu 293 r. p.n.e. kult
Asklepiosa (jako Eskulapa) został wprowadzony w Rzymie, gdy podczas epidemii sprowadzono tam świętego węża z Epidauros.
Fakt poświęcenia Epidauros właśnie Asklepiosowi wiąże się najprawdopodobniej z przybyciem
tu jakiegoś uzdrowiciela z terenów północnych.
Sanktuarium funkcjonowało od VIw. p.n.e., a szczyt sławy i znaczenia osiągnęło w IV i IIIw. p.n.e.
W 86 r. n.e., gdy sława sanktuarium zaczynała
przygasać, rzymski konsul Sulla złupił je podczas swej wyprawy na Peloponez.
Sanktuarium funkcjonowało jeszcze co najmniej do IIw. n.e., kiedy to odwiedził je
historyk i podróżnik - Pauzaniasz.
Okręg kultowy tzw. Asklepiejon zajmował znaczny obszar. Jego centrum stanowiła dorycka
świątynia poświęcona Asklepiosowi z posągiem boga wykonanym ze złota i kości słoniowej (chryzelefantyna).
Niestety obecnie po świątyni pozostało bardzo niewiele (fundamenty), choć nadal trwają prace wykopaliskowe.
Być może okaże się, że jeszcze coś ciekawego skrywa ziemia.
Tuż przy świątyni znajdował się prostokątny budynek zwany abatonem, gdzie pacjenci nocowali w oczekiwaniu
na odwiedziny Asklepiosa. Być może bóg odwiedzał ich tu w sposób namacalny. Uważa się bowiem, że
w budynku przetrzymywano niejadowite węże (symbol boga), które mogły docierać do pacjentów.
Obok znajdują się ruiny jeszcze bardziej zagadkowej okrągłej budowli - tolosu.
Nie ustalono przeznaczenia tej rotundy, choć podejrzewa się, że przetrzymywano w labiryncie jej
wąskich korytarzy święte węże, wykorzystywane do praktyk medycznych. A być może przeprowadzano tam
inne zabiegi medyczne. Posiadając 26 doryckich kolumn zewnętrznych oraz 14 korynckich wewnątrz, tolos
ten był jedną z najdoskonalszych okrągłych budowli w architekturze greckiej.
Teren Asklepiejonu zajmowały także domy dla pacjentów, łaźnie czy gimnazjon - miejsce ćwiczeń
fizycznych (Rzymianie wybudowali tu później odeon). W muzeum Epidauros można zobaczyć instrumenty medyczne, którymi posługiwano się w starożytności.
Są tu też świadectwa uzdrowień, które rzekomo miały miejsce oraz inne eksponaty: naczynia, posążki itp.
Nieopodal świętego kręgu znajdował się stadion, z bieżnią o długości około 180m, zbudowany
w Vw. p.n.e. Do dziś zachowały się pozostałości po liniach startu i mety oraz trybunach - częściowo wyciętych
w skalnym podłożu, a częściowo nadbudowanych.
Stadion wykorzystywany był podczas organizowanych co cztery lata (tuż po igrzyskach istmijskich w pobliskim Koryncie) wielkich świąt na cześć Asklepiosa - Epidauri.
Częścią tych świąt był festiwal, w czasie którego w pobliskim teatrze wystawiano dramaty.
Ale teatr służył też na co dzień. Starożytni grecy widzieli w muzyce rodzaj terapii, a grecki teatr to w dużej mierze muzyka.
Arystoteles pisał, że ludzie z problemami natury psychicznej mogą znaleźć ratunek czy ukojenie duszy w słuchaniu pewnego rodzaju muzyki czy oglądaniu określonych przedstawień.
Właśnie temu teatrowi, wybudowanemu u schyłku IVw. p.n.e. podczas generalnej rozbudowy i modernizacji całego sanktuarium,
zawdzięcza dzisiejszą sławę Epidauros.
Teatr doskonały
Pod koniec Vw. p.n.e. opracowano projekt dużego, bo aż o 120 metrowej średnicy teatru.
Według Pauzaniasza autorem projektu był rzeźbiarz pochodzący z Argos - Poliklet Młodszy, który zaprojektował także wspomniany wcześniej tolos.
Teatr wybudowano w drugiej połowie IVw. p.n.e. (najprawdopodobniej ok. 330 r. p.n.e.) w odległości około 350 metrów od centrum świętego kręgu.
Do budowy wykorzystano znajdujące się tam wzgórze, "wciskając" widownię w jego zachodnie zbocze.
Widownia amfiteatru (cavea) posiada 55 rzędów siedzeń, podzielonych szerszym korytarzem (diazoma) na dwie części.
Obszar dolny (oryginalny z IVw. p.n.e.) tworzy 12 klinów (cunei), które rozdzielają 34 rzędy widowni.
21 rzędów górnej strefy, dobudowanej w czasach rzymskich, podzielonych jest na 22 kliny. Podane liczby rzędów sprawdziłem osobiście, jednak w różnych źródłach
spotkałem rozbieżności (od 32-35 rzędów w dolnej częŚsci).
Najwyższy rząd amfiteatru znajduje się 24 metry powyżej sceny. Ławki dla zwykłych widzów, wykuto z białego wapienia, pochodzącego z miejscowego kamieniołomu.
Pierwsze rzędy, zarezerwowane dla dostojników miasta i szacownych gości, były znacznie wygodniejsze - z oparciami i podłokietnikami
- wykonano je z czerwonego kamienia. Cała widownia mogła pomieścić ponad 14.000 widzów.
Półkolista widownia (tak naprawdę ma nieco ponad pół koła) jak wachlarz
otacza okrągły plac ubitej ziemi o średnicy 20 metrów - to orchestra, która początkowo była główną sceną teatru.
Pośrodku orchestry znajdował się mały ołtarz (nie odnaleziony) z posągiem Dionizosa, patrona teatru dramatycznego.
Na orchestrze występowali aktorzy i chór. Z czasem występy aktorów przeniesiono kawałek dalej od widowni,
na przestrzeń nazywaną proskenion. Aktorzy wychodzili na proskenion dwiema bocznymi rampami przez monumentalne bramy (porodoi), które
niedawno zostały częściowo zrekonstruowane.
Tuż za proskenionem znajdował się kamienny budynek - skene - w którym mieściły się szatnie dla aktorów i magazyny rekwizytów.
Fasada skene była jednocześnie rusztowaniem, na którym rozwieszano scenografię dla przedstawianej sztuki.
Umieszczono w niej troje drzwi, przez które na scenę wychodzili aktorzy. Środkowe, największe, o najbogatszej dekoracji drzwi
zarezerwowane były dla głównych bohaterów.
Przy projektowaniu teatru oparto się na szeregu proporcji i relacji matematycznych
("złoty podział odcinka", system liczbowy Fibonacciego itp.).
Po dokładniejszej analizie zdjęcia lotniczego lub wykonanego na jego podstawie rzutu poziomego teatru wyraźnie widać pewne nieregularności w jego budowie.
Pierwszą sprawą, która najbardziej rzuca się w oczy jest to, że cavea nie tworzy idealnego półkola, tylko otacza orchestrę
bardziej niż 180º. Dodatkowo dolne rzędy nie otaczają orchestry łukiem będącym wycinkiem okręgu. Łuk ten bowiem
nieznacznie otwiera się na zewnątrz. Widać także symetryczne różnice w szerokości klinów widowni - najbardziej zewnętrzne są szersze.
Wszystkie te nieregularności można porównać z korektami optycznymi zastosowanymi przy budowie świątyń. Tam pochylenia kolumn, pogrubienie ich trzonów
na 1/3 wysokości, a także wypukłość podstawy kolumn (stylobatu) i stopni przy oglądaniu budowli z poziomu ziemi sprawiają,
że świątynia tworzy wprost idealną bryłę. W przypadku teatru w Epidauros zastosowane nieregularności powodują,
że patrząc z dołu scena i widownia amfiteatru wyglądają na idealnie symetryczne i harmonijne.
Teatr w Epidauros posiada niesamowitą akustykę, co chętnie demonstrują przewodnicy. Nawet z najwyższego 55 rzędu widowni
doskonale słychać monetę, czy pudełko zapałek upuszczone na scenie.
Ale to tylko bardzo przekonywująca demonstracja wspaniałego zjawiska.
W praktyce oznacza to, że ze wszystkich miejsc amfiteatru, nawet z najwyższych rzędów,
znakomicie słychać cichą rozmowę, a nawet szepty ze sceny i orchestry.
Aktorzy nie musieli się więc zbytnio wysilać, aby ich słowa były dobrze zrozumiałe dla całej publiczności.
Kiedyś uważano, że starożytne teatry swoją akustykę zawdzięczały budynkowi skene, który odbijał dźwięk
w kierunku widowni. Jednak w Epidauros pomimo braku współcześnie tego budynku akustyka jest wyśmienita, więc
tajemnica tkwi w czymś innym. Najprawdopodobniej w odpowiednim ukształtowaniu muszli widowni oraz wykończeniu kamiennych rzędów siedzeń.
Na skutek braku dużych płaskich powierzchni pionowych dźwięk odbija się wyłącznie od widowni o złożonej strukturze wielu kamiennych stopni.
Pod wpływem bardzo dużej liczby krótkotrwałych odbić fala dźwiękowa rozchodzi się w wielu kierunkach co wzmacnia ją i pozornie przedłuża jej brzmienie.
Widownia teatru zachowała się w doskonałym stanie, głównie dlatego, że przez
wiele lat przykryta był warstwą ziemi.
Teatr odkryto dopiero w końcu XIXw. kiedy rozpoczęto na tym terenie prace wykopaliskowe.
Restaurację budowli zakończono w 1954 r., choć prace archeologiczne w całym kompleksie sanktuarium jeszcze trwają.
Ze względu na doskonały stan odkopanej widowni rekonstrukcję przeprowadzono w minimalnym zakresie.
Niestety budowle sceniczne uległy całkowitemu zniszczeniu i nie zostały zrekonstruowane. Na zdjęciu powyżej widać jak mogły wyglądać
te budynki (rekonstrukcja Discovery Channel).
Teatr w Epidauros to wyjątkowe miejsce. Jest najwspanialszą tego typu budowlą w zachodnim świecie.
To największy z zachowanych teatrów antycznych. I najpiękniejszy. A w dodatku posiada unikalną akustykę.
Wchodząc dziś zadrzewioną alejką na teren sanktuarium, w pewnym momencie wychodzi
się na otwartą przestrzeń zamkniętą olbrzymią, doskonale zachowaną widownią amfiteatru. Zaskoczenie jest tym większe, że
z tej perspektywy teatr wydaje się idealnie półkolisty, symetryczny, pełen harmonii. Wznosząca się na 24 metry widownia
przytłacza swą potęgą.
To majstersztyk architektury i inżynierii.
Odczucia są nie do opisania, zwłaszcza wczesnym rankiem lub wieczorem,
kiedy nie ma zbyt wielu zwiedzających. Brak turystów, cisza, spokój podkreślają niesamowitość tego miejsca.
Z górnych rzędów widowni rozpościera się wspaniały widok na pobliskie zielone wzgórza. Można przysiąść na chwilę,
tak jak siadali tu starożytni grecy i wsłuchać się w szepty dochodzące z orchestry.
A można też inaczej podziwiać to miejsce, uczestnicząc w odbywających się tu corocznie festiwalach dramatu klasycznego.
W ramach Festiwalu Ateńskiego w każdy letni wieczór w piątki i soboty wystawiane są tu klasyczne dramaty - przede wszystkim Sofoklesa, Eurypidesa i Ajschylosa.
Dzięki wspaniałej akustyce i doskonale zachowanej widowni do dziś teatr z powodzeniem służy sztuce.
W tym miejscu wciąż żyje duch greckiego boga dramatu - Dionizosa.
Obecnie miejsce to znajduje się na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
|