Podsumowanie
Zante - Fior di Levante (Kwiat Wschodu), Diament Morza Jońskiego - takie poetyckie nazwy nadawano tej wyspie na przestrzeni wieków. I zasłużenie. W porównaniu do wypalonych słońcem, niemal stepowych krajobrazów typowych dla Grecji, Wyspy Jońskie są zupełnie inne. Zielone od gajów oliwnych i z niesamowicie urokliwymi plażami - zarówno tymi piaszczystymi, jak i wspaniałymi, białymi klifami - są wyjątkowe.
Ze wszystkich miejsc, które odwiedziliśmy w Grecji, pod względem krajobrazów Zakynthos jest najpiękniejsza. Choćby dla wspaniałych Błękitnych Grot i Zatoki wraku warto tu przyjechać. Miłośnicy plażowania znajdą tu najcieplejsze w całej Grecji (po Rodos) morze i piaszczyste plaże z łagodnie opadającym dnem.
A w czerwcu czy lipcu można obserwować wielkie żółwie morskie w ich naturalnym środowisku. Słowem - turystyczny raj. A wczasy w "raju" muszą być udane - i takie były dla nas. Choć tym razem nieco krótkie - byliśmy w Grecji tylko tydzień.
Przy tak krótkim pobycie niezwykle istotna jest precyzyjna organizacja zwiedzania. Tak, aby w jak najkrótszym czasie - dwóch, maksymalnie trzech dni - zobaczyć wszystko co najważniejsze i najpiękniejsze.
Dlatego przygotowaliśmy się do tych wycieczek jeszcze w Polsce. I dlatego też zdecydowaliśmy się na skorzystanie z usług biura Zante Magic Tours, które oferowało program atrakcyjniejszy od wycieczek fakultatywnych TUI, których opisem dysponowaliśmy jeszcze przed wylotem. I znacznie taniej, choć to miało dużo mniejsze znaczenie, zwłaszcza jeśli porówna się koszt wycieczki z kosztem całych wczasów. Ważniejsza od kosztów była dla nas możliwość rezerwacji przed wylotem i pewność, że wycieczka nie przejdzie nam koło nosa, bo np. nie będzie już miejsc. Oczywiście można zwiedzać na własną rękę, co z powodzeniem robiliśmy dwa lata temu na Krecie, ale to zajmuje więcej czasu. Tak więc jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwiedzania wyspy z ZMT, choćby dzięki takim drobiazgom jak możliwość pływania i nurkowania w Błękitnych Grotach i siarkowej zatoce Xigia. Jak widok na Zatokę Wraku z niestandardowego miejsca, gdzie było ją widać niemal w całości. Jak punktualność i uczciwe wywiązywanie się ze wszystkich zobowiązań (rezerwacja, ceny, zniżki). A przede wszystkim, za możliwość zwiedzania w małej grupie, miłej atmosferze i z nie przynudzającym, polskojęzycznym pilotem. Wielkie dzięki za to wszystko Asi i Robertowi. I od razu uwaga: nie jest w moim interesie propagowanie usług ZMT - przedstawiam tylko nasze doświadczenia. A na podstawie takich opisów jak moje każdy musi podjąć własną decyzję, w jaki sposób chce zwiedzać Zante.
Podobnie, jak nigdy nie polecam konkretnego biura w Polsce, mimo że od lat z powodzeniem korzystamy z usług TUI (a wcześniej ScanHoliday). Uważam, że nie jest to aż tak istotne czy będzie to TUI, XXX czy YYY. Ważniejsze czy jest to odpowiednio duża i poważna firma. Oczywiście wczasy z małym biurem też mogą być bardzo udane, być może tańsze, ale ryzyko jest większe, a to nam już nie odpowiada. Nasza tegoroczna współpraca z TUI przebiegała znakomicie, zwłaszcza na etapie rezerwacji i przygotowania do wyjazdu - do ostatniego dnia przed wylotem. Z usług rezydentki praktycznie nie korzystaliśmy, ale zorganizowany przez nią transfer taksówką z lotniska do hotelu i z powrotem był bardzo wygodny.
Szukając hotelu na Zakynthos, rozważaliśmy różne miejscowości. Od razu odrzuciłem Laganas i Kalamaki ze względu na rozrywkową specyfikę tego pierwszego kurortu i nisko latające samoloty nad obydwoma. Kurorty nad zatoką Alikas też odpadały, ze względu na dużą odległość od stolicy wyspy. Pozostało więc Tsilivi/Planos i Geriakas. Hotele z oferty TUI, które spełniały nasze wymagania były tylko w Tsilivi. Decyzja o wyborze Caravel okazała się trafiona.
Leży nad piękną, w dużej części piaszczystą zatoką, a jednocześnie dość blisko od "centrum" Planos, ze sklepami i lokalami.
Hotel posiada grecką kategorię A, co w tym przypadku oznacza **** i w pełni zasługuje na to oznaczenie.
Wyżywienie było wyśmienite i co ciekawe goście z all inclusive mieli za darmo różne alkohole - nie tylko te lokalne. Pokój też był nienajgorszy, chociaż mieszkaliśmy już w lepszych (większych). Dlatego polecam pokoje rodzinne, są niewiele droższe, a zdecydowanie większe. Na minus hotelu trzeba jedynie zaznaczyć brak wystarczającej ilości darmowych leżaków wokół basenów. Wzorem Rosjan radziliśmy sobie z tym "rezerwując"" je poprzedniego dnia późnym wieczorem ręcznikami, ale myślę, że w hotelu tej klasy powinno być to lepiej zorganizowane. No i nieco mały basen - nam to nie przeszkadzało, bo moczyliśmy się tylko w cieplutkim morzu, ale ktoś nastawiony na baseny może być trochę zawiedziony.
Generalnie, dzięki solidnemu przygotowaniu jeszcze w Polsce (wnikliwy wybór hotelu, rezerwacje wycieczek), nasz pobyt na Diamencie Morza Jońskiego był bardzo udany. Zakynthos to urocza wyspa, z pięknym klifowym wybrzeżem i piaszczystymi plażami. Również wybrany hotel okazał się bardzo dobry - polecam go wszystkim tym, którzy nie są nastawieni wyłącznie na plażowanie przy basenach. I zdecydowanie zachęcam do odwiedzenia Zante - naprawdę warto.
|