Wulkan znów się budzi?
styczeń - luty 2025

Grecja leży w aktywnej strefie sejsmicznej na styku płyty euroazjatyckiej, afrykańskiej i egejskiej, które oddziałują na siebie.
Powoduje to często mniejsze lub większe wstrząsy, do których Grecy już się przyzwyczaili.
Santoryn ma jednak dodatkowego pecha - stanowi pozostałość po aktywnym wulkanie, więc ryzyko i wstrząsów, i erupcji jest tu zdecydowanie większe niż w innych częściach Hellady. Od ostatniego silnego trzęsienia ziemi, tragicznego w skutkach, w 1956 roku (magnituda 7,7) minęło już prawie 70 lat. Lat dość spokojnych sejsmicznie, co przyczyniło się do intensywnego rozwoju turystyki na wyspie i związanej z tym rozbudowy infrastruktury.
Od 28 stycznia 2025 roku aktywność sejsmiczna w okolicach Thiry gwałtownie się nasiliła: przez zaledwie tydzień zanotowano 555 trzęsień ziemi o mniejszej lub większej sile, z których najsilniejsze osiągnęło magnitudę 5,2. W kolejnym tygodniu aktywność ta nie zmniejszyła się - co kilkanaście minut dochodzi tam do wstrząsów, dzień w dzień, co jest dość nietypowe nawet dla tego rejonu.
Na obszarze Wysp Cykladzkich dochodziło już do silniejszych wstrząsów, niż te odnotowywane obecnie, jednak nie występowały one z tak dużą częstotliwością.
Pierwsze informacje władz mówiły o aktywności wyłącznie sejsmicznej, nie związanej z wulkanem. Mimo to zdecydowano o zamknięciu szkół na wyspie i zaapelowano o unikanie dużych zgromadzeń wewnątrz budynków, opublikowano mapy i zasady ewakuacji na wypadek zaostrzenia się sytuacji. W kolejnych dniach ziemia jednak nadal się trzęsła, z niesłabnącą intensywnością, co w końcu doprowadziło do masowego exodusu mieszkańców i niezbyt licznych o tej porze roku turystów, momentami nawet do paniki. Do piątku 7 lutego wyspę opuściło już około 11 tysięcy osób, spośród 15,5 tysiąca jej stałych mieszkańców. To głównie młodsi mieszkańcy i turyści - najstarsi nadal z rezerwą odnoszą się do przewidywanego zaostrzenia sytuacji i jak na razie nie zamierzają opuszczać wyspy. Samoloty i promy kursowały niezwykle intensywnie, z pełną obsadą miejsc w kierunku stałego lądu. Wielu gości, którzy planowali przybyć na Santorini, odwołało rezerwacje. Wyspa opustoszała jak podczas lockdownu w czasie pandemii Covid-19. Dochodzi też do osuwisk ziemi i towarzyszących im spektakularnych tumanów kurzu, co dodatkowo podnosi grozę sytuacji.
Eksperci są podzieleni co do dalszego rozwoju sytuacji sejsmicznej. Część wiąże obecne wstrząsy wyłącznie z aktywnością płyt tektonicznych. Uważają oni, że istnieje duże rzyzyko wystąpienia trzęsienia ziemi o magnitudzie do 6, czyli już dość niszczycielskiego w skutkach (takie trzęsienie w 1999 roku w Atenach doprowadziło do śmierci 143 osoby). Ale tylko trzęsienia. Niektórzy naukowcy zwracają jednak uwagę na niepokojące zmiany w obrębie wulkanu, widoczne w obserwacjach satelitarnych. Według tureckiego geofizyka Övgüna Ahmeta Ercana, sytuacja jest bardzo niepokojąca, bo epicentrum wstrząsów jest płytkie - na głębokości 1-5 km, co ma świadczyć o tym, że pochodzą z aktywności wulkanicznej. Uważa, że może to być oznaka nadejścia erupcji wulkanu, której będzie towarzyszyło silne trzęsienie ziemi i fale tsunami. Jego zdaniem ryzyko jest na tyle duże, że władze już powinny zdecydować o ewakuacji wszystkich mieszkańców Santorini i pobliskich wysp, a także ograniczyć transport morski i rybołówstwo w rejonie.
6 lutego władze wyspy ogłosiły stan sytuacji nadzwyczajnej. Straż pożarna została postawiona w stan gotowości, przybył też zespół ratowniczy z psami. Rozstawiono namioty, wezwano do opróżnienia basenów z wody.
Dzień później wyspę odwiedził premier Grecji, a towarzyszący mu ekspert nie wykluczył, że „możemy być świadkami tworzenia się nowego wulkanu”.
Czyli już nawet sami Grecy rozważają taki scenariusz. 8 i 9 lutego, po prawie dwóch tygodniach wstrząsów, zaobserwowano osłabienie aktywności sejsmicznej. Ale
była to „cisza przed burzą” - najsilniejszym jak dotąd trzęsieniem, wieczorem 10 lutego, o magnitudzie 5,3 (odczuwalne nawet w Atenach). Od 1 do 10 lutego zaobserwowano już blisko 13 tys. wstrząsów, trochę słabszych od niego.
Zapewne najbliższe dni lub tygodnie pokażą, w jakim kierunku zmierza cała sytuacja...
Ostatnia aktualizacja: 12.02.2025.

|