Transfer na Skopelos (4 z 60)
|
Opuszczamy port w Skiathos. Zaczyna się chmurzyć i wieje silny, zimny, północny wiatr. Siedząc na otwartym pokładzie zaczynamy trochę marznąć. Na domiar złego bardzo buja, a statek płynie w znacznym przechyle. Czuliśmy się trochę nieswojo, zwłaszcza, kiedy jeden z marynarzy zaczął przerzucać nasze walizki z jednej burty na drugą, żeby zmniejszyć przechył.
|