Wyspa KarpathosKarpathos (wł. Scarpanto, tur. Kerpe) to wąska i górzysta wyspa w południowo-wschodniej części Morza Egejskiego, położona w połowie drogi pomiędzy Kretą a Rodos. Oddalona jest od swych sąsiadek o zaledwie kilkadziesiąt kilometrów. Pod względem wielkości to druga (po Rodos) wyspa Dodekanezu. Od zawsze była słabo zaludniona i nieurodzajna, wręcz dzika. Nie podzieliła więc losu Krety i Rodos, i podczas gdy wyspy te stały się ikonami greckiej turystyki, Karpathos pozostawała długo nieznana. Dzięki temu jej mieszkańcy są nadal bardzo przywiązani do tradycji, zachowując do dzisiaj oryginalne stroje, obyczaje i własny dialekt. W nowoczesnej stolicy nie jest to widoczne, ale w górskich wioskach (zwłaszcza Olympos) jak najbardziej. Dojazd Dopiero w latach '90 XXw., po otwarciu lotniska międzynarodowego (o dość długim pasie startowym) i wybudowaniu wielu hoteli i pensjonatow, Karpathos została odkryta przez turystów - najpierw z Niemiec i Skandynawii, a następnie Włochów. Dla turystów z Polski stała się dostępna kilka lat temu, początkowo za sprawą wylotów z lotnisk w Niemczech. Od ubiegłego (2014) roku w okresie wakacyjnym również z Polski organizowane są loty czarterowe - z Warszawy i Katowic. Z lotniska na Karpathos korzystają głównie małe greckie maszyny, które latają codziennie, a nawet kilka razy dziennie, na najbliższą sąsiadkę - Kassos - a także na Kretę, Rodos czy do Aten. Duże odrzutowce w sezonie (kwiecień-październik) lądują tu zaledwie kilka razy w tygodniu. Codziennie na Karpathos zawija średniej wielkości prom kursujący pomiędzy Rodos a Kretą, rzadziej przypływają promy z Pireusu czy Santorini. Obsługiwany jest przez nie zarówno port stolicy wyspy - Pigadii, jak i drugi położony na północy - Diafani. Ludność Wyspę Karpathos zamieszkuje obecnie ok. 6 tys. mieszkańców, z czego połowa w stolicy, a reszta w 10 wioskach: Menetes, Arkasa, Aperi, Volada, Othos i Pyles w centralnej części wyspy, Messochori i Spoa nieco dalej na północ oraz Olympos i Diafani zupełnie na północy. Wielu mieszkańców Karpathos wyemigrowało swego czasu do Ameryki. Ci, którzy wrócili, przywieźli ze sobą spore fortuny, a ci, którzy pozostali, przesyłają pozostałej na wyspie rodzinie pieniądze. Z tego powodu mieszkańcy są przeważnie niezależni finansowo, a często wręcz zamożni, nie muszą zajmować się uprawą (prawie nie widzieliśmy upraw, nawet popularnych w całej Grecji oliwek), hodowlą czy rybołówstwem (w porcie nie było typowych łodzi rybackich i suszących się sieci). Ograniczona turystyka też nie jest istotnym źródłem dochodu wyspiarzy. W sezonie letnim liczba mieszkańców podwaja się, gdyż na wakacje z Ameryki przyjeżdżają emigranci. Łącznie z turystami latem na Karpathos przebywa czasem blisko 20 tys. osób. Historia Według mitologii pierwszymi mieszkańcami Karpathos byli tytan Japetos oraz jego syn Prometeusz. Natomiast nazwa Karpathos wywodzi się podobno od rośliny karpaso (ciemiężyca biała), która rosła na wyspie i stosowana była jako środek leczący depresję. Najstarsze ślady ludzkie na Karpathos pochodzą z neolitu (4-3 tysiąclecie p.n.e.). W czasach prehistorycznych Karpathos, podobnie jak Rodos, była pod władaniem Minojczyków z Krety, a po upadku kultury minojskiej (w XVw. p.n.e.) wpływy mieli tu Mykeńczycy z Argos na Peloponezie. Na początku pierwszego tysiąclecia p.n.e. zamieszkiwali tu Dorowie, którzy złupili poprzednich mieszkańców, jednak w dalszej perspektywie doprowadzili do rozwoju i wzbogacenia się Karpathos. Wyspa określana była wówczas mianem Terapolis, od 4 ważnych miast: Posejdonia (obecnie Pigadia), Arkesia (Arkasos), Vrykous (Vrikounda) oraz Nisyros (na wyspie Saria, wówczas będącej częścią Karpathos). W okresie klasycznym miasta te nie miały już większego znaczenia w świecie greckim. Od 478 r. p.n.e. wyspa należała do Ateńskiego Związku Morskiego. W Wojnach Peloponeskich Karpathos opowiedziała się po stronie Sparty, która także wywodziła się od Dorów, jednak niedługo potem znów znalazła się pod wpływem Aten. W okresie Hellenistycznym Karpathos znalazła się pod panowaniem Państwa Rodyjskiego. Od 42 r. p.n.e. wyspa podlegała Rzymowi, który miał tu jedną z trzech swoich baz na Morzu Śródziemnym. Po podziale Cesarstwa Rzymskiego w 395 r. Karpathos stała się częścią Cesarstwa Bizantyjskiego. Aby uniknąć złupienia przez piratów, mieszkańcy Karpathos w VIIw. porzucili nadmorskie osiedla i przenieśli się w góry. Po upadku Bizancjum wyspa należała do Genui i Wenecji, aż do 1583 r., kiedy korsarz Barbarossa zagarnął ją w imieniu Turcji. W 1821 r. Karpathos przyłączyła się do greckiego powstania przeciwko Turkom. Po dekadzie wolności, wraz z pozostałymi wyspami Dodekanezu, na mocy Protokołu Londyńskiego, ponownie stała się częścią Imperium Otomańskiego. W 1913 roku, po wojnie włosko-tureckiej, Karpathos wraz z całym Dodekanezem znalazła się pod okupacją włoską. W czasie II wojny światowej wyspa pozostawała pod kontrolą wojsk włoskich. 5 października 1944 r. w okolicach wioski Menetes wybuchło powstanie przeciwko siłom okupacyjnym. Mieszkańców wyspy wsparli alianci i po 12 dniach walk Karpathos została wyzwolona. W marcu 1948 r. Karpathos, wraz z innymi wyspami Dodekanezu, oficjalnie weszła w skład Grecji. Spowodowany wojną upadek gospodarczy zmusił mieszkańców do emigracji do Ameryki, gdzie wielu zdobyło fortuny, którymi zasiliło wyspę.
Geografia Karpathos to długa (ok. 60km) ale wąska wyspa (od kilku do kilkunastu kilometrów szerokości), położona południkowo (czyli „pionowo”). Leżąca u jej północnych wybrzeży niewielka wyspa Saria była kiedyś częścią Karpathos, ale oddzieliła się po trzęsieniu ziemi (wyspy dzieli wąska cieśnina o szerokości ok. 100 metrów). Południową sąsiadkę - Kassos - dzieli od Karpathos ok. 6 km.
Karpathos można podzielić na trzy części: Centralna część wyspy jest już nieco węższa i bardzo górzysta - najwyższy szczyt - Kali Limni ma 1215 m. Znajdują się tam popularne górskie wioski Aperi, Volada i najwyżej położona Othos. Wokół góry Kali Limni prowadzi asfaltowa droga, która w południowej części przechodzi przez te wspomniane wioski, a w północnej przez wioskę Spoa i Messochori (czyli Centralna Wioska). Północna część wyspy, powyżej Spoa, jest nadal górzysta, ale do tego bardzo wąska. Środkiem prowadzi na północ droga, która od kilku lat wreszcie jest asfaltowa. Szosa przebiega obok najsłynniejszej górskiej wioski - Olympos - i dociera do portu Diafani. Zanim powstała droga Spoa-Olympos, jedyną możliwością dotarcia do tej ostatniej z południowej części wyspy, był rejs promem do Diafani, skąd już od dość dawna prowadziła 8-kilometrowa droga asfaltowa do Olympos. Dalej na północ są już prawie bezludne, przeważnie górzyste tereny, w większości chronione. Najdalej na północ wysuniętą miejscowością, do kórej można dotrzeć autem jest Avlona - spokojna wioska rolnicza, leżąca w żyznej dolinie, oferująca płody rolne mieszkańcom Olympos i Diafani. Stolica wyspy Stolicą wyspy jest Pigadia, często też nazywana Karpathos - na drogowskazach i większości map występuje ta druga nazwa. Leży na południowym brzegu Zatoki Vrondi - długim na ponad 3 km piaszczystym łuku na wschodnim wybrzeżu wyspy. Miasto skupione jest wokół przystani, przy której cumują promy i łodzie wycieczkowe. To stosunkowo nowe miasto, powstałe w połowie ubiegłego wieku, kiedy na Karpathos zaczęli powracać emigranci z Ameryki. Właściwie nie ma tu nic do zwiedzania, architektura też nie zachwyca, bo dominują tu nowe, eleganckie domy wybudowane za pieniądze przywiezione z Ameryki. Jedynie położenie na stoku opadającym w kierunku morza, dodaje miastu uroku. Jednak warto się przejść wąskimi uliczkami, często o dużym nachyleniu, łączącymi uliczki schodkami, kupić pamiątki czy zjeść obiad/kolację w jednej z wielu tawern. Przy nabrzeżu tawerny to przeważnie duże lokale, z kilkunastoma i więcej stolikami, dużym TV, nastawione głównie na turystów. Gdy spaceruje się tu po południu i wieczorem, kiedy to Grecy zaczynają myśleć o głównym posiłku dnia, obsługa tawern zaprasza do siebie, ale nie jest zbyt nachalna, jak w typowych kurortach greckich. Pozdrawiają, zapraszają, ale jeśli ktoś nie jest zainteresowany, to nie jest dalej nagabywany. Tubylcy spędzają czas (nie tylko jedząc) w mniejszych tawernach, położonych w górnej części miasta, kawałek dalej od nabrzeża. Ceny w tawernach są nieco wyższe niż na stałym lądzie, bo większość jedzenia przypływa promami. Miejscem wartym odwiedzenia jest cmentarz (o ile ktoś lubi zwiedzać cmentarze), uroczo położony na tarasie skalnym, przy urwisku opadającym do morza, na wschód od przystani. W skalistej Grecji trudno o miejsce na rozległe cmentarze. Dlatego kości zmarłych po kilku, kilkunastu latach wydobywane są z grobu, obmywane winem i konserwowane oliwą, a następnie w małych skrzynkach umieszczane w kolumbarium. A grób może przyjąć kolejną zmarłą osobę. Podobnie jest i na Karpathos - cmentarz wydaje się zbyt mały na takie miasteczko, ale dzięki kolumbarium - wystarcza. I to, co jest niesamowite na greckich nagrobkach - umieszczane na nich zdjęcia nie są typowymi jak u nas portretami funeralnymi, tylko zwykłymi zdjęciami, robionymi na co dzień. Na wszystkich zmarli są uśmiechnięci, pełni radości życia. Są też zdjęcia związane z czynnościami, z którymi kojarzyła się zmarła osoba - podczas połowu ryb, pływania na łodzi itp. Na cmentarzu w Pigadii widzieliśmy jeden grób naprawdę niesamowity - przedstawiający górę ponad kamienistym brzegiem morza (niebieskiego - jak prawdziwe), łódkę unoszącą się na wodzie i zdjęcie płynącego pod wodą młodego mężczyzny. Czy można wyobrazić sobie piękniejszy nagrobek dla mieszkańca wyspy? Trochę powyżej cmentarza na skalistym zboczu powiewa flaga Grecji - warto się tam wdrapać, aby zobaczyć miasto z góry. Od kapliczki ponad cmentarzem prowadzi tam mało uczęszczana, wąziutka ścieżka pełna kłujących roślin. Większość turystów na Karpathos mieszka w Pigadii lub na jej przedmieściach, pełnych hoteli i pensjonatów - od luksusowych 5-gwiazdkowych, po bardziej przystępne. Podobno jest ich tak dużo, że bez obaw można przylecieć lub przypłynąć na wyspę „w ciemno” - bez rezerwacji - i bez problemu znaleźć nocleg. Kiedy przypływa na wyspę prom, to w porcie pojawiają się tubylcy, szukający takich turystów. Jedyne dwa bankomaty na wyspie i dwie stacje paliw mieszczą się w Pigadii. Warto o tym pamiętać wypożyczając auto, w jednej z wielu wypożyczalni, bo na górskich serpentynach zużycie paliwa przekracza normy o 50 i więcej procent. Listy i kartki można wrzucać do żółtej skrzynki przy poczcie, lub w dowolnym innym miejscu np. w większym sklepie z pamiątkami. Albo zostawić w recepcji hotelu. W Pigadii jest przystanek autobusów, niedaleko supermarketu Gergatsoulis - za dworzec robi tu mały barak. Autobusy kursują głównie po południowej części wyspy, a ich celem są nie tylko wioski, ale nawet plaże - np. Apella czy Kira Panagia. Tradycyjne wioski Najbliżej położoną od Pigadii (7 km na południowy-zachód) wioską górską jest Menetes. Na stromym zboczu przełęczy, na wysokości ok. 350 m n.p.m., niczym siedzenia w amfiteatrze, do skały „przyklejone” są bielone domki. Zabudowana amfiteatralnie wioska z daleka wygląda niezwykle malowniczo. Ale i przy bezpośrednim kontakcie, kiedy spaceruje się jej uliczkami, pomiędzy domami o bielonych ścianach, z pomalowanymi na niebiesko drzwiami i okiennicami, również zachwyca. Wąskim uliczkom dodatkowego uroku nadają wszechobecne pędy winorośli. Na krawędzi wysokiego stromego urwiska niemal „wisi” kościół z wysoką dzwonnicą. Miejscowość ma bogate tradycje muzyczne, pochodzi z niej wielu znanych greckich muzyków. Tuż przed wioską, na niewielkim wzgórzu przy cmentarzu, stoi pomnik greckiego żołnierza, upamiętniający wybuch powstania przeciwko okupacyjnym wojskom włoskim. To przy okazji dobry punkt widokowy na Menetes z jednej strony i zatokę Vrondi z drugiej. Na północny-zachód od Pigadii, w pięknym otoczeniu - wśród gór, zieleni i górskich strumieni, leżą cztery ciekawe wioski. Ze względu na dość wysokie położenie (300-500 m n.p.m.) klimat jest tu nieco łagodniejszy niż na wybrzeżu i nawet w środku lata jest tu wyraźnie chłodniej. Większość mieszkańców dorabiało się, albo nadal dorabia w USA i Kanadzie, więc rejon ten szczyci się (nie wiem, czy nadal) najwyższym dochodem w przeliczeniu na głowę w całej Grecji. Kontakty mieszkańców z Ameryką sprawiły jednak, że wioski te zatracają powoli swój dawny tradycyjny charakter, który widoczny jest już tylko w Olympos. Najsłynniejsza wioska - Aperi - jest najniżej położona (300 m) i jednocześnie leży najbliżej Pigadii (8 km), wiedzie z niej droga do kamienistej plaży Achata. Jest też największą i najzamożniejszą z tych wiosek - patrząc na eleganckie domy można tylko domyślać się, jakie fortuny przywieźli mieszkańcy z zagranicy. Stąd pochodzi rodzina Telly'ego Savalasa - odtwórcy roli Kojaka. Od średniowiecza do 1896 r. Aperi była stolicą wyspy. 2 km dalej na zachód i nieco wyżej wśród drzew leży Volada, z małą twierdzą wenecką. Z wioski prowadzą szlaki na Kali Limni (1215 m n.p.m.) najwyższy szczyt wyspy. Po zachodniej stronie grzbietu, tuż pod szczytem Kali Limni, leży Othos, wioska najwyżej położona (500 m), słynąca z wypiekanego tu chleba i słodkiego czerwonego wina. Większość z 300 jej mieszkańców zajmuje się nadal tradycyjną hodowlą i rolnictwem. Jest tu wyraźnie chłodniej niż w sąsiednich miejscowościach. Położona najbardziej na zachód wioska Piles odległa jest od Pigadii o 17 km. Jest najmniejszą z tych wiosek, ale chyba najciekawszą, gdyż ulice pomiędzy kamiennymi domami są tu naprawdę wąziutkie, a wokół rośnie sporo drzewek oliwnych. Znajduje się tu muzeum ukazujące tradycyjne metody uprawy i hodowli, produkcję wina, sera czy funkcjonowanie wiatraka (nadal czynny). Najsłynniejszej wiosce na Karpathos - Olympos, którą mieliśmy okazję zwiedzać, poświęciłem osobny rozdział. |